czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 14

*** Perspektywa Brook ***

Powiedziałam reszcie ze źle sie czuje i poszłam do hotelu a oni do jakiegoś klubu...
Pierwsze co zrobiłam to wybrałam nr Toma..

- Hej..- powiedział

- Cześć co tam..?- spytałam

- U nas wporządku...Nath powiedział reszcie i jutro leci na odwyk a prasie jest powiedziane że jest chory i na miesiąc jedzie wyleczyc struny głosowe...a co tam u cb...?- spytał

- Kiepsko..nie wiem co sie ze mną dzieje...- powiedziałam

- Opowiadaj co jest..- powiedział

- No bo wiesz ta cała ustawka i wgl i dziś był mini koncert i zeby było wiarygodnie poprosił mnie o chodzenie na scenie i puźniej mnie pocałował...i najgorsze jest to że mi sie to podobało i chyba zaczynam cos do niego czuć..- powiedziałam

- Wiesz nie dziwie ci sie troche..bo Nath cie tak potraktował i teraz nie masz do niego zbytnio zaufania i wgl no a Zayn jest twoim przyjacielem i wgl i widac że mu sie bardzo podobasz...może spróbuj bo Nath nigdy juz nie będzie taki jak kiedyś i dobrze o tym wiesz...prosze cie zapomnij o nim  i zajmij sie karierą i ewentualnie Zaynem bądź szczęśliwa...o nas sie nie martw dajemy rade a tak wgl to fajna ta piosenka ten wasz duet..zanim zadzwoniłaś słuchałem na You tube wiesz co ty naprawde też cos do niego czujesz to widac po tym jak spiewasz całyczas patrzysz sie mu w oczy i wgl...rób co chcesz ale wdg mnie spróbój byc znów szczęśliwą...sorki ale ja musze lecieć bo ide spakować mlodego...- powiedział

- Dzięki za wykład..zadzwoń jak będziesz miał chwile...- powiedziałam

- Trzymaj się pa..- powiedział i sie rozłączył

Tak myśląc o tym wszystkim teraz to moze ma racje..Z Nathem nie mam już żadnej przyszłości przynajmniej nie jako para...do Zayna zaczynam coś czuć...nie wiem może dlatego ze bardzo przypowina mi Natha...? nie mam pojęcia...chyba gustuje w chłopakach któzy mają taki styl...
Postanowiłam przejść się po mieście..podobno Paryż nocą jest piękny..

Postanowiłam że założe to :

DO tego załozyłam jeszcze to
Chciałam zeby nikt mnie nie poznał..
Po drodze poszłam jeszcze do sklepu i kupiłam 2 paczki papierosów...no i zapalniczke bo nei chce męczyc sie z zapałkami..

Tak myślałam czy zapalić czy jednak nie..
Wkońcu zapaliłam jednego...puźniej następnego...gdzieś po 10 postanowiłam wrócic do Hotelu..
Weszłam do mojego pokoju,,i wyszłam an bakon..nei wiem kto ma pokój obok mnei ale przecierz wszyscy są na mieście więc co mi szkodzi zapaliłam kolejnego papierosa..i jeszcze jednego
Gdy odpaliłam 4 ktos wyszedł na balkon obok...

- ładnie to tak palić..- spytał mnie znamy mi męski glos..

- A ty niby lepszy..?- spytałam bo tajemniczą osoba okazal sie Zayn

- Tylko sie tym niszczysz...nie chcesz byc nałogowcem uwierz wiem co mówie..- powiedział i przeszedł przez mój balkon..

- Nie zabronisz mi moge robić co chce...- powiedziałam pewnym tonem...

- Po co to robisz..?- spytał


*** Perspektywa Zayna***
Wgl jej nie rozumiem...nie chce żeby paliła nie chce żeby ktoś popełnił taki błąd jak ja.

- Po co ci to..?- spytałem..

- Wiesz moje życie nie jest takie idealne jak twoje...nie wszystkim układa sie idealnie...mój były zdradził mnie choć obiecywał że zawsze będziemy razem...poprostu poleciał do innej...nawet sie nie tłumaczył poprostu byłam kolejną zabawką jemu nigdy nie zalezało...teraz nie wiem jakim sposobem zaczynam czuc to samo do innej osoby..ja nie moge znów sie zakochać..nie po tym co sie wydarzyło- powiedziała i zaczeła płakać..

- Nie płacz..- powiedziałem i ją przytuliłem....- a teraz oddawaj papierosy..

- Ale....- powiedziała

- Nie ma żadnego ale..nie pozlowe ci sie truć tym swiństwem..- powiedziałem stanowczo..

- Zgoda ale wyżucasz je do kosza razem ze swoimi...i jezeli zobacze cie z papierosem to ja też zaczne palic zgoda..?- spytała

Skoro od tego ma zależeć jej zdrowie czemu nie...będe musiał wytrzymać...dobrze mi to zrobi..a za bardzo mi na niej zalezy zeby pozwolić jej palić..

- Zgoda....ej tam w krzakach jest reporter...widziałem przed chwilą błysk aparatu...- powiedziałem choć to nie było prawdą a ona tylko pociągneła mnie za bluske i przyssała sie do moich warg...to nie był zwykły pocałunek był bardzo namiętny...

- Choć idziemy do mnei do pokoju..- powiedziała mi na ucho...gdy weszlismy zamkneła drzwi balkonowe i zakryła je firanka..

- Chyba teraz nie będziemy mieli już spokoju..- powiedziała..

- Wiesz o nas przynajmniej będa pozytywne rzeczy pisać  a wyobraź sobie że reszta chłopaków siedzi teraz w klubie...jak zrobia im zdjęcia jak bedą wychodzić a na pewno będą pijani to ja juz chce to zobaczyc- i oboje sie zaśmialismy..

- Może obejżymy jakis film.?- spytała

- Jaki proponujesz..?-zapytałem

- Nie wiem może street dance 2...?

- Dla mnie ok..lubie taniec choc wgl nie umiem tańczyć..

- Kiedys cie naucze zobaczysz..- powiedziała

- To życze ci powodzenia...- odparłem i położyliśmy sie na łózku wzieła laptopa na kolana i zaczeliśmy oglądać..

Obejzeliśmy film i zasnelismy oboje blisko siebie..






środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 13

*** Perspektywa Brook ***

Zastanawiam sie jak to będzie..prawie całą noc nie mogłam spać..teraz jest 5 nad ranem a ja od godziny nie śpie..nie wiem juz co mam ze soba zrobić...
Całyczas myśle o Nathanie..
Czemu bierze...
Czy to przezemnie..?
Te pytania całyczas siedza mi w głowie...
Za 6 godzin lecimy do Paryża...obiecałam sobiecoś...ale teraz musze to wszystko cofnać
Nic nie jest takie jak planowałam..Miałam byc z Nathanem juz zawsze..mieliśmy byc nei rozłączni a tu wszystko sie tak nagle posypało teraz ta ustawka z Zaynem ten Paryz film płyta..
Czuje ze sie w tym wszystkim gubię powoli...
Kiedys planowałam ze wszystko bedzie inne a tu nagle wszystko sie zawaliło..ale trzeba zyć tak jak podpowiada nam los..bo co innego zrobić...

Postanowiłam że wybiore ubrania na dziś... postanowilam na cos wygodnego bo wkońcu lecimy samolotem
załozyłam to a włosy spiełam w wysokiego kucyka..
Miałam troche czasu więc po cichu zeby nie obudzic reszty zagrałam na pianinie
The Wanted- I'll be your strangth
Puxniej zgrałam jeszcze duet mój z Zaynem i zeszłam zrobic śniadananie dla reszty..
Zrobiłam im gofry z owocami bo nic innego nie wpadło mi do głowy...

Chłopcy wstali i zjedli sniadanie a ja poszłam po niezbedne rzeczy do podruzy..

- Chłopcy zbierajcie sie za 30 min mamy samolot a ja nie chce sie przez was spuźnić..- powiedziałam

- Już idziemy..Chłopcy zbierac sie...- powiedział mój braciszek...

W samolocie było ok...
Całyczas słuchałam muzyki i spałam...
Gdy wysiedliśmy porwały mnie garderobiane abym zaakceprowała stroje...
Moje stroje wyglądały tak :

Pierwszy

Drugi

Trzeci

Dostałam takze scenariusz...

Po skrócie teledysk..:


Jest dziewczyna czyli ja i chłopak czyli Zayn..
Pewnego dnia zauważam go w kawiarni jak siedzi z jakąs dziewczyną 
a jestem w nim szaleńczo zakochana więc postanawiam sprawic aby był zazdrosny 
i umawiam sie na jego oczach z chłopakiem. 
Nagle przenosimy sie nad jakieś jeziorko gdzie ja gram na pianinie a Zayn chodzi brzegiem i śpiewa..
Puźniej on widzi mnie na randce z tym chłopakiem i biegnie załamany i dalsza część spiewa na jakis skałkach..Ja w tym czasie kończe randke i ide ciemnymi uliczkami Paryża...
Nagle stoimy koło wieży Eiffla tyle ze  z innej strony i siebie nie widzimy 
Puźniej jest organizowany Bal i on tam jest i nagle gdy wszyscy tańcza switła sa skierowane na schody którymi schodze...On wtedy wyciąga kartke z Napisem I love You 
Wtedy za ręce wybiegamy z sali i zatrzymujemy sie przy wierzy Eiffla gdzie sie całujemy i spiewamy ostatnia kwestie i tak to sie wszystko kończy..

Mi scenariusz sie podoba...
Nie wiem jeszcze kto ma grać mojego niby chłopaka..ale to akurat jest neiistotne..
Usłyszałam ze już sie wszystko zaczyna i mam być gotowa...
Mieliśmy byc tu 3 dni ale przedłużyli i bedziemy 4


Pierwszego dnia był nagrywany poczatek teledysku...
Zajeło nam to pare godzin..
Jak sie okazało puźniej chłopcy mają mieć koncert pod wieżą Eiffla.
Poprosili mnie abym tez wystapiła jako zapowiedzenie duetu z Zaynem oraz abym zaśpiewała jakąś swoja piosenke...
Praca nad teledyskiem na dzis sie skończyła..nagraliśmy wszystko co sie dało nagrac w dzień a jutro będą sceny wieczorne...pojutrze mamy koncerty a w ostatni dzień mamy wolne a puxniej powrót ponowne wakowanie i USA...

Za dwie godziny ten mini koncert...
Postanowiłam juz sie przygotować...
WYbrałam ze załoze to
Włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam makijaż..
Akurat jak skończyłam trzeba było juz sie zbierać...
Okazało sie ze mam zaśpiewac jeszcze jeden cover..wybrałam I'll Be your Strangth
Wszystko sie zaczeło...
Okazał sie ze Dan i El zrobiły niespodzianke chłopakom i też tutaj są...
Di całyczas trzyma się Harrego..a Niall chodzi ze swoja ustawką...
Ja chodze z Zaynem za ręke przytulamy sie..niekiedy pocałujemy w policzek albo delikatnie w usta..
Wszystko własnie sie zaczyna..

- Odwiedzili nas One Direction zapraszamy na występ specjalnie dla was...- ktoś zapowiedział

- Witajcie...cieszymy sie bardzo ze tu jesteśmy i możemy być z wami..- powiedział Harry po francusku...szczerze nei wiedziałam że umie ten język...

- Zaspiewamy wam pare piosenek a na koniec mamy wielka niespodzianke..- powiedział Liam

Zaśpiewali WMYB, MTT, I wish, I want, i na koniec you stole my heart...

- Zanim zaśpiewamy ostatnia piosenke chcieliśmyśmy zaprosic na scene nasze dziewczyny i ta piosenke zadedykowac właśnie im..- powiedział Louis

- Dziewczyny zapraszamy..- tym razem mój braciszek...Weszliśmy na scene chłopcy złapali nas za ręce i zaczeli spiewać...a an końcu dali nam bukiety róż..


- A teraz chcielibyśmy przedstawic 3 dziewczyny których możliwe ze nei znacie więc tak...to jest Vanessa dziewczyna naszego blondynka..to jest Andrea dziewczyna Harrego...a trzecia dziewczyna to moja wspaniała siostra Rechel...- powiedizał Li...- Teraz czas na wielką nei spodzianke...na scene zapraszam moja sisotre która zaspiewa piosenke z jej płyty która ejszcze nie wyszła tak samo jak i singiel oraz zaspiewa jeszcze pewien duet ale to juz na samym końcu wiec teraz zapraszamy wielkie brawa dla niej...

Weszłam na scene i zaspiewałam moja piosenke...
Poszło mi chyba nawet dobrze poniewarz dostałam duzo braw...

- Następna piosenke wykonam I'll Be Your Strength tą piosenke chce dedykować pewnej waznej dla mnie osobie chce takze podziękowac całemu zespołowi The Wanted...- powiedziałam i zaczełam spiewać gdy skończyłam była taka sama reakcja jak wcześniej 

- Czekacie na neispodzianke prawda...? - rozległ sie krzyk..- Zapraszam na scene Zayn'a Malik'a 


- Jeszcze raz witam wszystkich..a teraz pora na niespodzianke która jest duet mój i Rechel...zapraszamy i mamy nadzieje ze sie wam spodoba..- i zaczeliśmy spiewać...przy spiewaniu trzymał mnie za ręke oraz patrzył mi sie w oczy..a po występie zniknoł gdzieś na chwilke a za chwile wrócił z bukietem róż...

- Rechel Brook Payne czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną..?- spytał 

- Oczywiscie że tak..- żuciłam mu sie na szyje i pocałowałam...zeszlismy ze sceny a wszyscy juz sie rozchodzili...

To nie był zwykły całus tylko namiętny pocałunek zdziwiłam sie ale go odwzajemniłam i wcale źle sie z tym nie czułam...

- No niezłe przedstawienie...- powiedziała Di

- Wyglądało na prawdziwe..- poweidział Harry..zauważyłam wtedy smutny wzrok Zayna..

*** Perspektywa Zayna***

Gdy śpiewałem z nią tą piosenke wszystko dla mnie było takie realne...
Później gdy poprosiłem ja o chodzenie..chciałbym zeby tak było naprawde zeby sie zgodziła..
Chociarz pocałunek był szczery...zdziwiłem sie gdy go odwzajemniła..

- Zayn co jest..- spytała się Brook 

- Nic..serio wszystko ok...ide sie przejsć...nie czekajcie na mnie bo nei wiem o której będe...- powiedziałem

- Ok jak cos to z nami zawsze mozesz pogadać..- powiedział Li


- Tak wiem - powiedziałem 

Szedłem uliczkami Paryża..piękne miasto..
Mijałem całyczas tylko zakochane pary..
To mnie raniło...
Chciałem też być szczęśliwy 
Wczoraj potwierdziły sie moje przypuszczenia..pomimo tego co on jej zrobił jak ją zranił ona mu wybaczyła i nadal go kocha...chciałbym zeby było inaczej..Dla niej to zwykła gra..zwykła ustawka i nic dla niej to nei znaczy jednak dla mnie akżdy jej całus dotchniecie jej wark przytulenie albo nawet głupi uśmiech znaczy wszystko...Jednak nie wszystko jest tak kolorowo jak chce...czasami mam ochote do niej podejśc i tak namietnie pocałować...Teraz przynajmniej będe miec powód jak tylko zobacze reporterów bede mógł ja przytulić albo pocałować..to duzo dla mnie znaczy..chciałbym codziennie widziec jej usmiech budzic sie koło niej rankiem..lecz to wszystko moje marzenia ona kocha Nathana...a on ma ja gdzieś...rani ja na każdym kroku...chciałbym chociarz spróbować żeby mnei pokochała..wiem ze nigdy bym jej tak nei zranił...
JA JĄ KOCHAM..!

środa, 30 maja 2012

Rozdział 12

*** Perspektywa Brook ***

- Niall mógłbyś to zagrać...- spytałam...co dwie gitary to nei jedna..

- Spoko tylko w jakim tępie..- pokazałam mu tempo i zaczelismy grac i spiewać...

Zayn bardzo wczuł sie w ta piosenke..ale całyczas patrzył mi sie w oczy co mnei troche peszyło..nie wiem czy to był dobry pomysł z tym duetem i ta ustawka ale to sie zobaczy...Zagraliśmy piosenke...

- I co myslicie...?- spytałam

- Ja sądze ze jest genialna...i bardzo uczuciowa..- powiedziała Di

-według nas jest ok...- powiedzieli chłopcy

- Chłopcy ważna wiadomość..pakujcie sie bo jutro lecimy do Paryża...będziemy tam tydzień..puźniej na 3 dni wracamy tu i lecimy do USA...jakieś pytania..?- spytała Di

- Po co lecimy do Paryza...?- spytałam

- Nagrywac teledysk do waszej piosenki...- powiedziala

- No ok..- Paryż..? Miasto zakochanych..? o nie...obiecałam sobie ze pierwszy raz pojade tam z osoba która kocham...i miałam tam jechać z Nathem w walentynki...jak sobie to przypomniałam to łzy poleciały mi po policzkach...Li to zauważył

- Mała czemu płaczesz...?- spytał

- Sorki...chce pobyc troche sama...- powiedziałąm i poszłam do siebie do pokoju...

poszłam do siebie do pokoju...położyłam sie na łóżku i płakałam..puźniej włączyłam laptopa i nasze zdjęcia z Nathem...Były zdjęcia z zawodów..z róznych parków...z moich urodzin...jak sie całujemy..trzymamy za ręce..było wszystko wtedy to już wg nei mogłam pochamować łez...spływały strumieniami po policzkach..
Ciągle po głowie chodzą mi myśli czemu on mi to zrobił..?
Czemu on sie tak zmienił..?

Nagle zadzwonił telefon..to był Tom..

- Cześć mała..dasz sie wyrwać na spacer..?- spytał

- Myśle że to nie jest najlepszy moment..- powiedziałam

- Ej ty płaczesz..?- spytał- będe za 10 minut u ciebie i masz mnie wpuścić..!- powiedział

- Ok...


*** Perspektywa Toma ***

Zadzwoniłem do neij bo chciałem porozmawiać z nią o Nathanie..wiem że ona nei chce o nim gadać..ae ja wiem czemu sie tak zmienił...i chce ja spytac czy moze coś o tym wiedziała czy moze wie jak jemu pomuc..przez niego zespół powoli sie rozpada..skrzywdził ja bardzo..sądze ze do tej pory nie moze sie pozbierać..Jak usłyszałem ze płacze to cos mnie zakuło..Traktuje ja jak młodszą siostre i nie moge dac jej skrzywdzić znów...Szedłem do niej..zadzwoniłem dzwonkiem..

- Cześć..jak przyszłeś do neij to chyba nienajlepszy pomysł bo uciekła do siebie i płacze i nikogo nei chce wpuscic...- powiedział Liam

- Wiem ze płacze bo do neij dzwoniłem..choc spróbuje z nią pogadać...- powiedziałem

- DObra idx moze tobie sie uda..- powiedział poszłem do jej pokoju..i zapukałem

- Mówiłam wam ze chce byc sama ile razy mam powtarzać..- krzykneła

- Ej mała to ja Tom..wpusć mnie..- powiedziałem i usłyszałem przekręcanie klucza..

- Już dobrze...nie płacz i powiedz co sie stało..- powiedziałem i ją przytuliłem...

- bo..jutro..mam..lecieć..do..Paryża..- powiedziała

- I dlatego płaczesz...?- spytałem ze zdziwieniem - uspokój sie i powiedz wszystko na spokojnie..

- No bo pamiętasz jak Nath planował że pojedziemy na walentynki do Paryża..? ja wtedy postanowiłam sobie ze pierwszy raz pojade do Paryża z kimś kogo kocham..a tu bum jutro jade do Paryża z One Direction nagrywac teledysk i będziemy tam tydzień...a jego tam nei będzie..Tom ja chce zeby on wrócił żebyśmy byli znów razem...- mówiła przytulajac sie do mnie..

- Mała ja też chce zeby wrócił..on wszystko psuje..dość ze cie skrzywdził to jeszcze przez neigo zespół sie rozpada..nic juz nie jest takie jak kiedyś...- powiedziałem..- ale wiem dlaczego taki jest..i chce go naprawić tylko nei wiem jak..bo wiem tylko ja..- nie wiem czy dobry pomysł by jej o tym mówić ale mówi sie trudno

- O co chodzi..powiedz mi...ja go kocham chce żeby on wrócił rozumiesz..?- powiedziała

- Słuchaj mała nei wiem czy to dobry pomysł bo mozesz sie jeszcze bardziej załamać..

- Chce wiedzieć..- powiedziała

- No bo wiesz on kiedyś dostał wiadomość ze jego była jest  z nim w ciąży..nie mógł sobie tego wybaczyć..poszedł raz na impreze i ktoś sprzedał mu narkotyki...i on bierze...reszta chyba nie wie...ja widziałem jak akurat wciągał....on nie jest teraz sobą..musze coś wymyślić..jak prasa sie dowie do bedzie masakra...

- Omg....o to bym go nie podejżewała..trzeba coś zrobić..trzeba mu pomuc..w mojej starej drużynie była dziewczyna która brała i dostała jakiś nowy towar i zmarła..nie chce zeby on odszedł ja poprostu nei chce..- mówiła juz spokojnie

- Pojedź do Paryża...zapomnij o nim... zajmij sie swoiją karierą a ja zajme sie nim..nie myśl już o nim...prosze zrób to dla siebie..nawet jak przestanie brać to juz nei bedzie taki sam..- powiedziałem

- Aha i nie zdziw sie jak zobaczysz że jestem w gazetach z Malikiem jak sie całujemy albo coś bo to ustawka..ale nie mów nikomu nawet chłopakom prosze..chce żeby to była tajemnica...- prosiła

- Ok ale nei sądzisz że ta ustawka to zły pomysł bo ty kochasz kogoś innego...- spytałem

- No moja sprawa robie co chce..przepraszam ale zostaw mnei juz samą musze sie spakować...- powiedziała

- Pomoge ci..

Pakowalismy sie razem...zeszło nam troche czasu..zawsze sie zastanawiam po co im tyle rzeczy..z moja dziewczyna jest podobnie ja jedna waliska a on 3 ..no co one tam maja..tone kosmetyków i mase szpilek i krótkich sukienek..według mnei to neipotrzebne..

- Dobra ja juz pójde trzymaj sie mała jak coś to dzwoń...- powiedziałem i pocałowałem ja w czoło...zeszłem na duł a tam czekali chłopcy..

- I jak..?

- Czemu płakała..?

- Udało ci sie ja uspokoić..?

- Chłopcy spokojnie..- powiedziałem i opowiedziałem im całą historie o Nathanie i walentynkach ale nic nie mówiłem o narkotykach..

- No to ja ją rozumiem - powiedziała Di..szczerze polubiłem ją...wydaje sie byc ok

- Chłopcy nie znacie jeszcze jednego szczegułu w ustawkach oni będa musieli sie całować..w teledysku tak samo..- powiedziała Andi..

- Spokojnie ona to wie...- powiedziałem


Rozdział 11

- Ty jesteś jego dziewcyzną.?- zawołali chłopcy a ja sie tylko zaśmiałam

- No tak jakos wyszło..- powiedzieli

- No dobra to zostaje nam jeszcze Zayn, Niall no i Brook...małą ciebie trzeba wypromować...bo odkąd nei jestes z Nathanem to prasa juz wgl sie toba nei interesuje..- powiedziała Jane..- aha a wybrałas juz chłopaka do duetu...?

- Razem wybrałyśmy i postanowiłyśmy że to będzie Zayn bo ich głosy sie najlepiej konponuja ze soba...- powiedziałą Di..

- No dobry wybór...ahah rozmawiałam z reżyserem twojego filmu i powiedział ze piosenka ma byc o miosci...więc skoro nagrasz duet z Zaynem to może bedziecie udawac pare..wkońcu jesteście przyjaciółmi..chyba lepiej udawac z przyjacielem niż z kimś obcym co..?- jak to powiedziała to mnei zamurowało..

- To chyba najlepsze wyjsćie...- powiedziała DI

- No dobra zgadzam sie..ale nei przesadz//- zwróciłam sie do Zayna..

- Obiecuje..- poweidział z bananem na twarzy..


*** Perspektywa Zayna***

Tak.. lepszej ustawki nei mogłem sobie wymarzyć...
Jeszcze ta piosenka..
Wiem że to tylko ustawka ale bardzo sie ciesze...

- No to marsz wymyślać piosenkę..- pamietajcie ma byc o miłosci...- powiedziała Jane..- a my wybieramy dziewczyne dla Nialla..

- o nie...- mruknoł Niall z zawiedzeniem...

- Dobra to my idziemy na dół do studia...- powiedziałem i pociągnołem ja za ręke..

- To o czym chcesz nagrać piosenke...- spytałem..

- No wiesz ma być o miłości...nie wiem a ty masz jakis pomysł..

- Wiesz moze o dwóch osobach które mają swoje pary ale okazuje sie ze kochają tego kogoś z drugiej pary a puźniej sie łacza i jest happy end..?- spytałem...

- Pomysł niezły to bierzemy sie za pisanie...


Piosenke pisalismy chyba z 3 godziny...
Ciągle cos nei pasowało...
Nienawidze pisac piosenek ale z nia to co innego..całyczas patrzyłem sie w jej oczy....
Ma takie sliczne oczy...

- Zayn..moze napiszemy końcówke...- spytała przywracajac mnie na ziemie..

- Hm..? a tak jasne to moze



Miłość zastąpiła cierpienie
W moim sercu teraz tylko ty
Już na zawsze razem
Wieczna miłość....


- No ok to teraz zaśpiewajmy wszystko razem...aha no tak jeszcze melodia..dobra to zagram na gitarze...- wzieła gitare a przed soba miała karte z tekstem...

- No ok to zaczynamy...


Różowy- Brook

Niebieski- Zayn

Fioletowy - Razem 

Chcę być z tobą
Chcę poczuć twoją miłość
Chcę leżeć obok ciebie
Nie mogę tego ukryć, chociaż próbuję
Zabierz mnie stąd
Zabierz mnie do Siebie
Do Twoich rąk
Na bezpieczny ląd
Chciałabym tak bezwiednie poczuć dotyk Twoich ust,
chcę być pięknem Twego snu.
Zostań tu,
Razem z Tobą sięgnę blasku gwiazd ...
Dlaczego taką miłość dał mi los ?
Chciałabym choć na chwilę stać się nim

Zamknij drzwi,
Czy Ty wiesz jak ja się czuje gdy,
Gdy kocham bezwzajemnie tak.
Powiedz mi,
Co takiego ona ma,
A czego jest Ci we mnie brak ?

Słucham serca i słyszę Cię w nim
Zamykam powieki me a w głowie mam błogi sen
Widzę jak przytulasz mnie
Widzę jak nieśmiało dotykasz ust po raz pierwszy
Chce połączyc myślą nas chce zatrzymac z Tobą czas

A ty jestes w mojej w mojej głowie
Ja bez ciebie życ juz nie nie mogę

Gdybym wiedziała, dałabym Ci całą siebie
... i miłości nigdy nie mów nie,
bo ona nadaje życiu sens tak mocno,
my mamy szanse by razem być
więc uwierz w nas i zostań tu ...
miłości nie mów nie.


Nie może mnie nikt pokochać jak Ty
Bo masz w sobie siłę, która mi..
Maluje mój dzień, pięknem tuli sen...
To nie może skończyć się!
Nie może, o nie...

Ta miłość połączyła nas
Niech tak pozostanie już
Niech to uczucie rozkwita

Kto przypuszczał ze to tak potoczy się
Los zrobił niespodzianke nam

Miłość zastąpiła cierpienie
W moim sercu teraz tylko ty
Już na zawsze razem
Wieczna miłość..




- No i dobra...teraz choc na góre zaśpiewamy reszcie...- powiedziałem..

- Ok ty weź tekst a ja wezme i gitare i nuty...- powiedziała

- CHŁOPCY MAMY PIOSENKE ZEBRANIE W SAONIE NIALL WEŹ GITARE...- zawołała...

Chłopcy zeszli sie w salonie..



Rozdział 10

*** Perspektywa Di ***

Nie wiem co mam myślec o tym wszystkim..Harry zaprosił mnie do kina..
Mam poczucie winy że nie odzywałam sie do niego przez tyle czasu.
Teraz wiem na pewno ze coś do niego czuje...
Pytanie tylkoczy on odwzajemnia to uczucie..?

Pamiętam gdy mieliśmy po siedem lat obiecaliśmy sobie ze nigdy sie nei rozstaniemy i że kiedys weźmiemy ślub bo idealne do siebie pasujemy..
To były czasy..puźniej mój wyjazd..bardzo chciałam zostać ale mój tata miał zostać dyrektorem planu filmowego..
Takim oto sposobem stałam sie menadżerką...Moje przemyślenia przerwało pukane do drzwi to była Brook z wiadomością że Harry czeka..
Polubiłam Brook ciesze sie ze zyskałam nowa przyjaciółkę...jej łatwo nie jest..Była z Nathem on ją zdradził teraz widze ze Zayn ma na nia oko ale ona sama chyba tego nie zauwazyła..
Zeszłam wreszcie na dół...tak jak mówiła Brook Hazza miał na sobie rurki bluzke białą i granatowa marynarke..a do tego trampki więc wyglądałam przy nim normalnie jeśli chodzi o strój...

- Cześć to dla cb..- powiedział pocałował mnie w policzek i wręczył czerwona róże..

- Dziękuje jest piękna..- no bo co innego miałam powiedzieć..

- To chodź idziemy..- powiedział i wyszliśmy..

Poszliśmy na jakis Horror...Harry chyba zapamietał ze bardzo je lubie..ale chyba zapomniał o tym ze wgl sie ich nei boje....

- Ty sie nie boisz..?- spytał

- Prosze cie czego tu sie bac...nie pamiętasz ze ja nigdy sie nei bałam..a pozatym jak teraz widze jak krecą te horrory to smiać mi sie chce jak je ogladam..- powiedziałam

- Aha- i reszte filmu siedzieliśmy w ciszy..film sie skończył ale nei szliśmy w strone domu..o co chodzi..

- Harry gdzie idziemy..?- spytałam

- Zobaczysz..niespodzianka..- zawsze bałam sie jego niespodzianek...ciekawe co wymyslił tym razem..przez te pare lat wgl sie nei zmienił nawet nie mozna powiedzieć ze wydoroślał bo to nadal taki siedmiolatek..

- Teraz zamknij oczy..- powiedział

- Harry a jak sie potknę...?- spytałam a ten wzioł mnie na ręce..- pusć mnie wariacie..jestem cięzka...

- Nie puszcze..Haha ty ciężka jak piórko jest cięzkie to ty też a teraz zamykaj oczy..-powiedział a ja wykonałam rozkaz...

- Dobra możesz otworzyć...- powiedział i położył mnie na czyms..tym czyms okazał sie koc..a niespodzianka był p;iknik pod gwiazdami...

- Ale tutaj pięknie...- powiedziałam..byliśmy nad jakimś jeziorkiem wszędzie na drzewach były białe swiatełka a na niebie pełno gwiazd..

- Tak myslałem ze ci sie spodoba..- powiedział..- siadaj mam twoje ulubione owoce...

- Jakie..?- spytałam chciałam sprawdzic czy pamieta..

- Truskawki, maliny, jagody i czerwone winogrona...- powiedział

- Jeszcze pamietasz..- stwierdziłam

- A jak mogłbym zapomnieć..

Reszte wieczoru spędzilismy na przypominaniu sobie histori z dzieciństwa i nad gapieniem sie w gwiazdy..nagle Harry sie podniusł wycia=ągnoł cos z koszyka i połozył sie obok mnie..

- Wiem że długo sie nie widzielismy..ale ty wogule sie nie zmieniłaś...jesteś taka jak byłas idealna..nigdy o tobie nie zapomniałem..szukałem cie ale wszystko poszło na marne..nawet na jednym koncercie zaspiewałem dla cb piosenkę ale chyba jej nei słyszałaś...nie moge pozwolic sobie zeby ktos znów mi ciebie zabrał..nawet nei wiesz co przeżywałem jak odeszłaś więc Andreo czy zostaniesz moja dziewczyną..- wyciagnoł z pudełeczka srebny naszyjnik z sercem..a mi z oczu popłyneły łzy..

- Tak Harry...- powiedziałam a on zbliżył sie do mnie i namiętnie pocałował..zawsze na to czekałam teraz moje marzenie sie spełniło..

- Może wracajmy bo robi sie puźno..- spytał

- Ja bym chciała zeby  ta noc trwała wiecznie ale masz racje wracajmy bo jutro macie spotkanie z Menadzerem...- powiedziałam..

 Wróciliśmy..wszyscy juz spali..wcale sie im nei dziwie bo było gdzies koło 4 .. spałam u Harrego..dał mi jakis podkoszulek..wtuliliśmy sie w siebie i zasneliśmy...Rano obudził nas budzik...no tak 11 a o 12 30 spotkanie..

- Cześć skarbie jak sie spało..- spytał

- Z toba cudownie..- dałam mu buziaka w policzek i wstaliśmy...

- Wiesz reszta chyba budzików nie ma...idź sie przebierz i obudz reszte a ja zrobie śniadanie..- powiedział..

- Ok..

Poszłam sie przebrac..z Harrym stwierdzilismy ze narazie nei powiemy reszcie...jak sie sami nie domyslą to ich strata.. ubrałam sie tak  i poszłam obudzic reszte..wstali gdy powiedziałam że ich menadżer juz jest i ze zaspali..Wszyscy sie zebrali w kilka sekund i latali po swoich pokojach...Ja poszłam na dół a wszyscy zbiegli za mna...

- Jak udało ci sie ich ściągnać tak szybko z łóżek..?- spytał Harry..

- Nie znasz sztuczki..zaspałes masz kilka sekund zeby sie pozbierać..?- spytałam

- No sprytna jesteś..- powiedział

- No i gdzie jest Jane..( wiem ze inaczej nazywa sie menadzer zespołu ael chce żeby tu była Jane..)

- Macie jeszcze godzine czasu ale trzeba było was jakos sciągnąć z łuzek bo sniadanei by wystgło..- powiedział Harry..

- Zemscimy sie-  powiedzieli równo..

- DObra dobra...a teraz sniadanie..- poweidziaąłm i wszyscy posłusznie zjedli naleśniki..

- Di mozemy pogadać...chodiz mi o płyte i chce pogadać na osobnosci..- powiedziała

- Ok juz ide...może sie przejdziemy zeby zaden insekt nie podsłuchiwał..- spytałam

- Dobry pomysł..to chłopcy my wychodzimy...będziemy za 40 min..- powiedziała..

Wyszłysmy z domu..wiedziałam ze nei chodiz o płyte tylko o wczorajszy wieczór a to była wymówka zeby pozbyc sie chłopaków..
Doszlismy do parku poszłyśmy na lod i usiadłysmy na ławce..

- Mów jak było...- powiedziała..na co ja opowiedziałam jej cała historie...

*** Perspektywa Brook***
Nie moge uwierzyc ze oni sa razem..wiedziałam zę tak będzie
Wreszcie ktoś jest szczęśliwy..


- I co wybrałas chłopaka do duetu...?- spytała

- Właśnie nie..zastanawiam sie nad Niallem i Zaynem..

- Wybierz Zayna..wasze głosy bardziej do siebie pasują...-powiedziała

- naprawde tak myślisz..?- spytałam

- Jasne..a teraz mozę wracajmy bo jest to spotkanie...aha i jeszcze jedna prośba nie mów narazie chłopakom że jesteśmy razem ok..?

- jasne..

Poszłyśmy do domu...
Ogarnełam troche salon bo przecierz przy nich pozadku nie da sie utrzymać...
Wreszcie przyszła Jane która bede miała okazje poznać..podobno jest ostra i stanowcza..
Ma 38 lat...
no i przyszła..

- Witaj ty pewnie jesteś Broook...- powiedziała

- Tak a to moja menadżerka...Andrea..- powiedziałam

- Andi ale ty wyrosłaś..dawno cie nei widziałam..co tam u taty..?- spytała a mnei zatkało..

- E tam wyrosłam to tylko pare lat..u taty ok jest dyrektorem plany filmowego..musisz kiedys do nas wpaść..- powiedziała

- To wy sie znacie..- spytali chłopcy..myslałam że oczy im wyskoczą..

- Tak to moja ciocia...ale nei wiedziałam ze jest waszym Menadżerem...- powiedziała Di..

- Dobra chodźcie bo jest pare spraw do omówienia..- powiedziała Jane..- po pierwsze trzeba jakos zainteresować wami prase...bo narazie wszystko toczy sie wokół Justina Biebera i The wanted...Pierwsze co trzeba wam załatwić to ustawki..Lou i Li sa zwolnieni bo moja dizewczyny a dla pozostałej trójki mam kandydatki...- powiedziała..a ja spojrzałam na Hazze..

- Jane moje kandydatki mozesz wywalić do kosza bo ja sie nie zgadzam...- powiedział Harry

- Ale Harry jak wszyscy to wszyscy..- powiedziała

- Ale ja nei należe juz do tamtej grupy..teraz dołączam juz do Liama i Louisa..- powiedział a wszystkich zamurowało..

- Ale jak to...?

- Normalnie ja mam juz dziewczyne...- powiedział

- Dobra to przy najbliższej okazji mi ją przedstawisz..- powiedziała Jane..

- Ciociu to chyba nie będzie konieczne bo ja jestem jego dziewczyna..- wreszcie odezwała sie Di

wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 9

Dojechaliśmy do domu...
Weszliśmy do salonu...
Gdy chłopcy zobaczyli moja menadżerkę odrazu zaczeli sie witać...
Tylko Harrego zamurowało..

- Ziemia do Hazzy- powiedziałam

- Andi co ty tu robisz..?- spytał Harry..

- To wy sie znacie..- spytałam 

- Kiedys mieszkaliśmy obok siebie..puźniej sie przeprowadziłam bo mój tata dostał prace w USA..co Harry nie przywitasz sie z stara kumpelą..?- spytała loczek ja przytulił..

- Tęskniłem...- powiedział w jej włosy..

- Ja też..przepraszam ze nie dzwoniłam i zmieniła  numer ale tak było łatwiej..-powiedziała

- Może dla ciebie łatwiej..ja myslałem ze juz nigdy cie nie zobacze..- powiedział..

- Przykro mi Hazzuś ale porywam Di do mnie..musimy pogadać..a jak ktoś będzie podsłuchiwać to dwa tygodnie zmywania i robienia posiłków, chodzenie ze mna na zakupy i robienie prania wiec nie radze..- powiedziałąm i pociagnełam Di na góre..

- Sorry za tą scene na dole- powiedziała..

- Nie no spoko ale wytłumaczysz mi to..?- spytałam

- No bo wiesz kiedyś mieszkałam obok Harrego..gdy miałam 15 lat wyprowadziłam się..bo mój tata dostał awans...postanowiłam że zerwe z nim kontakt bo tak bedzie dla mnie łatwiej bo byłam w nim wtedy zakochana..jednak wcale łatwiej nie było..ciągle myslałam co by było jkabym sie nie przeprowadziła i wgl..- powiedziała..ja w tym czasie wziełam kartke i napisałam na niej ze trzeba sprawdzic czy ktos nie podsłuchuje ona kiwneła głową..podeszłam na palcach do drzwi a tam zobaczyłam Louisa..

- Louiska mój kochany Misiaczku...przez dwa tygodnie robisz to co powiedziałam ze jest karą jak ktoś będzie podsłuchiwał a teraz zmykaj skarbusiu chyba ze chcesz żebym pomalowała i ubrała cie na dziewczynke i chcesz zmienic imie na Lisa..?- spytałam

- Już ide- odparł zrezygnowany...

-Trzeba ich całyczas milnować..koszmar..- powiedziałam..- dobra kontynułujmy nasza rozmowe..

- OK no i wiesz Harry był dla mnie bardzo ważny i wgl...ale on był inny niz ja..niedługo po moim wyjeździe zaczeła sie jego kariere i myślałam że o mnie zapomniał i wgl..ale jak widać tak nie jest..- powiedziała

- Nadal coś do niego czujesz prawda..?- spytałam..

- Przed toba nie da sie nic ukryć..wiesz jak dzis go zobaczyłam  to uczucie wróciło choc tego nei chce bo on nei jest mna zainteresowany wiec bede udawać ze wszystko ok..właśnei miałam zadzwonić do reżysera..

Wyszła na balkon i zadzwoniła była tam dosyc długo..wkońcu wróciła..

- Nie wiem czy ci sie to spodoba..no ale to wyzsze rozkazy..- powiedziała

- mów o co chodzi..- powiedziałam

- Więc reżyser powiedział że musisz stać sie sensacją i powiedział zę masz te dwa tygodnei na nagranie płyty..na której ma byc piosenka z chłopakami...i do tego duet z któryms  z nich... masz wybrac Zayna, Harrego albo Nialla...i do tego musimy nakręcić dwa teledyski..aha i mają byc jeszcze 3 covery...czeka nas cieżka praca...musisz napisac pare piosenek wybrac chłopaka do duetu więc czas brac sie do roboty..- powiedziała Di

- To moze pogadamy z chłopakami..?- spytałam

- Ja na twoim miejscu do duatu wybrałaby Zayna wasze głosy do siebie pasują..nie wiem jak jej w spiewie musiałabys mi cos zaspiewac...- jka to powiedziała usiadłam przy pianinie i zagrałam Warzone..

- Wow masz dziewczyno głos...to juz mamy jeden cover...aha i jak chcesz to mozesz nagrac też jakas piosenke z Tw..ale to juz twój wybór..- powiedziała zeszłysmy do chłopaków..

- CHŁOPCY ZEBRANIE W SALONIE TERAZ...CHCE WAS WIDZIEC WSZYSTKICH UBRANYCH..-krzyknełam a Di popatrzyła an mnei pytającym wzrokiem..


- uwierz po nich można sie wszystkiego spodziewac..- powiedziałam..i wtedy ze schodów zbiegli chłopcy na szczescie całkowicie ubrani..

- Czego chcesz..?- spytał Niall

- O co chodzi..?

- Czego krzycyzsz.?

- Chłopcy Gadałam z menadżerem i kazał Brook nagrac płyte...macie z nia nagrać piosenke i z któryms z was musi nagrac duet to znaczy z Zaynem, Niallem albo Harrym..- powiedziała

- A czemu nie ze mna np..-spytał Lou..

- Nie wiem tak powiedział reżyser..gadałam juz z waszym menadrżerem i sie zgodził..teraz tylko trzeba z waszej trójki wybrac jednego..

- Ile masz miec piosenek na płycie..?- spytał Liam

- 12...w tym 3 covery, piosenka z wami i duet..i mozliwe ze piosenka z Tw...- powiedziałam..- chłopaki ja ide zadzwonić do Toma a wy pogadajcie z Di..- powiedziałam i wyszłam do ogrodu..

- Hej..długo sie nei odzywałaś..- powiedział Tom

- Sorki dużo pracy mam..scenariusz płyta i wgl...- powiedziałam

- Zaraz zaraz płyte..nagrywasz płyte..?- spytał

- No dzwonie zeby sie pochwalić i prosic czy nei nagrali byście ze mną piosenki..- spytałam..

- Wow...chcesz zebyśmy to byli my..? no bo wiesz...- przerwałam mu..

- Tak wiem bedzie Nath..ale nic na to nei poradze..- powiedziałam..

- No to ok wpadnij do nas bo musimy napisać ta piosenke...- powiedział..

- Ok to wpadne z koleżanką ok..?- spytałam

- Yyyy no ok...- powiedział..

Poszłam do salonu i powiedziałam Di ze zbieramy sie do chłopaków z TW..
Poszlismy do nich..

- Cześć wszystkim..to jest moja Menadżerka Andrea..- powiedziałam

- Mówcie mi Di..- poprawiła mnie..

- To jak chłopcy bierzemy sie do pracy.?- spytałam..

Przez 3 godziny pisaliśmy piosenke..co chwila coś komuś nie pasowało..ale w końcu powstała piosenka..

- Chłopcy tak wgl to niedługo przyjde sie pożegnać bo za dwa tygodnie wyjeżdżam..- powiedizałam smutno bo nie chciało mi sie ich zostawiać..

- Ale czemu i gdzie..?

- krecenie filmu zostało przełożone i jade za dwa tygodnie a wracam na 5 miesięcy..- powiedziałm

- Tak długo..?- spytał Tom..

- Niestety ale mam nadzieje ze mnei odwiedzicie..pozatym w miedzyczasie bedzie premiera mojej płyty i jakies gale takze będziemy sie widzieć..- powiedziałam..

- No to ok ale będizemy tęsknic..- powiedzieli..

- Nath podasz mi nr Jess bo nie spisałam od neij a mam do neij sprawe..- powiedziałam

- Skąd znasz moja sis..?- spytał zdzwiony..chyba nie gadaja zbyt czesto

- Chodze z nia do klasy i na treningi..to jak podasz mi.?

- Ok.- podał mi nr..

- Harry dzwoni zaraz wracam..- powiedziała Di i poszła na balkon..a raczej taras

- To od kiedy masz menadżerke..?- spytał Max

- Od paru godizn własciwie..

- Dobra dzwonił Harry..mamy wracać już..- powiedziała z wielkim usmiechem..

- Dobra chlopcy my spadamy a wy ustalcie z menadżerem kiedy nagrywanie..- powiedziałam pozegnałyśmy sie i wyszłysmy

- Co tak promieniejesz..?- spytałam..ze smiechem..

- Harry spytał sie mnei czy pujde z nim dzis do kina..-powiedziła

- I mam nadzieje że sie zgodziłaś..

- No jasne..tylko jeden problem..co ja an siebie założe..- spytała

- Znając Hazze to załozy marynarke biała bluzke i czarne rurki..więc dla cb przydałaby by sie jakaś sukienka szpilki fajny makijaż i super fryzura

Pojechałysmy na zakupy...tak wgl to tak wygląda Andrea
Razem wybrałysmy strój który bedzie uniwersalny nizbyt odswietny
Efekt końcowy był taki...:)

Rozdział 8

W domu czekała na mnie wiadomość że chłopcy są na próbie a puźneij maja spotkanie odnosnie trasy..
Postanowiłam isć do studia które jest u nas w domu i zaśpiewać piosenki które ostatnio napisałam..
I tak też zrobiłam wierwsza piosenka to ta..

Time flows so fast for us
Another year behind... My memories cling to me
Life is way too short
To forget what was connecting us

We were supposed to be happy like in dreams
But why is it that time changes everything?

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

In the silence I feel
Our star going out... Slowly just like we are
I would like to feel once again that you're close to me
And hold me tenderly

Everyone would like to have a bit of warmth
And everybody feel bad when it's taken away

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

Everyone would like to have a bit of warmth
And everybody feel bad when it's taken away!

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

I don't know
I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not giving me warmth... You're not giving me warmth...




Tłumaczenie 


Czas tak szybko płynie nam
Kolejny rok za nami... wspomnienia tulą mnie
Życie ma zbyt krótki czas,
By zapomnieć to, co łączyło nas...

Miało być dobrze nam jak w marzeniach,
Jak to jest, czemu czas wszystko zmienia?

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem, nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie.. nie ma,
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie dajesz ciepła

Ja w ciszy czuje
Jak nasza gwiazda gaśnie... powoli tak jak my
Chciałabym na nowo poczuć, ze jesteś bliski mi
I czule tulisz mnie...

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła,
Jest mu źle, kiedy już tego nie ma

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie... nie ma
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi...

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła,
Jest mu źle, kiedy już tego nie ma!

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie.. nie ma
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie...

Nie wiem 
Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem, nie umiem śnić,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie dajesz ciepła mi...



Piosenka  była skierowana do Natha...ale to dało sie domyślic..
Zaspiewałam jeszcze piosenkę która napisałam w dniu zerwania z nim..
Po zaśpiewaniu tego tych piosenek poczułam sie owiele lepiej..
Poszłam do siebei do pokoju i tak grałam na gitarze puxneij na pianinie...
Wieczorem zadzwonił do mnie rezyser i powiedział ze jutro przylatuje mój menadzer..to ja mam menadzera..? zdziwiłam sie ale powiedział ze musze mieć menadżera...a wybrał dla mnie kogoś specjalnego..i jutro o 16 mam byc na lotnisku..
Po telefonie umyłam sie i zasnełam...


*** Perspektywa Zayna***

Przyszlismy do domu koło 22...Brook chyba juz spała bo było w domu cicho..
Chłopcy byli mega zmęczeni..wiec poszli do pokoi spać..mi sie jakos nei chciało..
Całyczas myślałem o niej..to uczucie jest silniejsze odemnie..od poczatku mi sie spodobała...
Mineło już duzo czasu a ona wciąż jest w mojej głowie..tyle ze ja dla niej nic nie znacze...jestem zwykłym kolega a ona kocha tego Natha który ja okropnie zranił..
Poszłem do studia aby sobie troche pospiewać bo to mi zawsze pomaga w gorszych chwilach..
Nikt nie wie ale nauczyłem sie grac na gitarze...narazie to moja słodka tajemnica..
Chciałem zaspiewac MTT i I wish..
Zobaczyłem ze ktoś cos nagrywał odtworzyłem nagranie..
I to była ona..ona i jej anielski głos..
Nagrane były 4 piosenki...
Warzone...ta piosenka która nagrała w dniu zerwania i jakieś dwie..których nie znałem wiec też pewnie sama napisała...
To było niesamowite  ma niezwykły głos i jeszcze te piosenki...ona jest niesamowita..
Wyjołem płyte a której było wszystko nagrane i poszłem do siebie..
pusciłem to na wierzy ale po cichu aby nikt nie słyszał i poszedłem spać..
Rano wstałem pierwszy..było juz po 11...zrobiłem śniadanei dla wszystkich i wydarłem sie na cały dom..

- JESLI CHCECIE SNIADANIE TO ZA 5 MIN W KUCHNI A PUŹNIEJ ZEBRANIE OBOWIĄSKOWE..- mam nadzieje ze słyszeli..

Do kuchni pierwszy wparował Niall..zreszta co sie dziwić..to tkai ansz mały zarłoczek..
Gdy wszyscy zjedli poszlismy do salonu na nasze zebranie..

- to o co chodzi..?- spytał znudzony Harry..

- Posłuchajcie tego..- włożyłem płyte do DVD i rozległ sie ten anielski spiew..

- Skąd to masz..? przecierz tam była piosenka Brook..- powiedział Li..Brook siedziała i nic sie nei odzywała..

- Pogadaj z Siostrą..!- powiedziałem..

- Wytłumaczysz mi to..?- spytał 


*** Perspektywa Brook***

Normalnie mnie zatkało...
Skąd on ma te pisoenki nagrane..
Liam chciał żebym mu to wytłumaczyła a mnie zatkało..

- No słucham wyjaśnień.. komu sprzedałas tą piosenke..?- powiedział Li

- No bo wiesz jak was wczoraj nie było to mi sie nudziło i poszłam do studia na duł...i jakos tak wyszło ze zaśpiewałam te piosenki ale nie wiem skad znalazły sie na płycie bo nei włanczaąłm nagrywania...- powiedziałam a wszyscy popatrzyli sie na mnei z wytrzesczem..

- Mała to ty spiewasz..?- spytał hazza..

- Mówiłam nie mów do mnie mała...tak to ja śpiewam..wiem ze nei mam głosu ani nic ale lubie spiewac..

- Ty nie masz głosu..HAHA..ty słyszysz co ty mówisz..?- spytał Lou

- Mała musisz nagrac z nami coś..i obowiąskowo nagrywasz płyte..nie chce słyszec zadnego ale..- powiedział Li..

- Malik zabije cie..- powiedizałam..

- O nie...nie damy ci..to on odkrył twój talent..

- Wiele razy słyszałem jak spiewasz ale byłas zawsze zapłakana i smutna..i nie było słychać jak wspaniale to brzmi a teraz pokazałaś na co cie stać..- powiedział Li..

- Chłopcy zawieziecie mnie dizś na lotnisko..?- spytałąm 

- Co.!?- spytali i zaczeły sie pytania..

- Czemu gdzies wylatujesz..?

- Gdzie?

- Kiedy?

- Chłopcy spokój..przylatuje mój menadżer i musze go odebrać z lotniska..nawet nie wiem kto to jest..

- Spoko ja z toba pojade..- powiedział Zayn..

Czas minoł nam w miare szybko...wreszcie pojechałam na lotnisko..ciekawi mnie kto bedzie moim Menadżerem...
Na lotnisku dowiedziaąłm sie że samolot z USA własnie ląduje..
Czekałam kto wyjdzie w moją strone bo podobno ten ktoś zna mnie ze zdjęć...
Nagle w moja strone szła dziewczyna mniej wiecej w moim wieku..

- Cześć..ty jesteś Reachel Brook Payne..?- spytała

- Tak ale mów mi Brook..- powiedziałam..

- Ja jestem Andrea Miko..twoja menadzerka..mów do mnie Andi albo Di..- powiedziała

- Spoko..ile masz lat..sorki ale wiesz wole wiedzieć..

- Jestesmy w tym samym wieku..- powiedziała

- O to fajnie..przynajmneij będe mogła pogadać z jakaś dziewczyna a nie z piecioma wariatami..- powiedziałam..

- Musze ci powiedzieć że ona nagrywa płyte, i chyba jakas piosenke z nami ma niesamowity wokal i niesamowicie tańczy..- powiedział Malik

- No to problem rozwiazany bo reżyser lazał mi ciebie jakos wypromować pdrzed filmem dzis zadzwonie do neigo i z nim pogadam..- powiedziałą DI

- DObra to chodxmy poznasz reszte wariatów..- powiedziałam 

Pojechalismy do domu a przez droge całyczas gadałysmy..po drodze wstąpiłyśmy do sklemu..
Andi chyba wie o mnie wszystko anwet jakie zelki lubie..normalnie masakra..