środa, 30 maja 2012

Rozdział 12

*** Perspektywa Brook ***

- Niall mógłbyś to zagrać...- spytałam...co dwie gitary to nei jedna..

- Spoko tylko w jakim tępie..- pokazałam mu tempo i zaczelismy grac i spiewać...

Zayn bardzo wczuł sie w ta piosenke..ale całyczas patrzył mi sie w oczy co mnei troche peszyło..nie wiem czy to był dobry pomysł z tym duetem i ta ustawka ale to sie zobaczy...Zagraliśmy piosenke...

- I co myslicie...?- spytałam

- Ja sądze ze jest genialna...i bardzo uczuciowa..- powiedziała Di

-według nas jest ok...- powiedzieli chłopcy

- Chłopcy ważna wiadomość..pakujcie sie bo jutro lecimy do Paryża...będziemy tam tydzień..puźniej na 3 dni wracamy tu i lecimy do USA...jakieś pytania..?- spytała Di

- Po co lecimy do Paryza...?- spytałam

- Nagrywac teledysk do waszej piosenki...- powiedziala

- No ok..- Paryż..? Miasto zakochanych..? o nie...obiecałam sobie ze pierwszy raz pojade tam z osoba która kocham...i miałam tam jechać z Nathem w walentynki...jak sobie to przypomniałam to łzy poleciały mi po policzkach...Li to zauważył

- Mała czemu płaczesz...?- spytał

- Sorki...chce pobyc troche sama...- powiedziałąm i poszłam do siebie do pokoju...

poszłam do siebie do pokoju...położyłam sie na łóżku i płakałam..puźniej włączyłam laptopa i nasze zdjęcia z Nathem...Były zdjęcia z zawodów..z róznych parków...z moich urodzin...jak sie całujemy..trzymamy za ręce..było wszystko wtedy to już wg nei mogłam pochamować łez...spływały strumieniami po policzkach..
Ciągle po głowie chodzą mi myśli czemu on mi to zrobił..?
Czemu on sie tak zmienił..?

Nagle zadzwonił telefon..to był Tom..

- Cześć mała..dasz sie wyrwać na spacer..?- spytał

- Myśle że to nie jest najlepszy moment..- powiedziałam

- Ej ty płaczesz..?- spytał- będe za 10 minut u ciebie i masz mnie wpuścić..!- powiedział

- Ok...


*** Perspektywa Toma ***

Zadzwoniłem do neij bo chciałem porozmawiać z nią o Nathanie..wiem że ona nei chce o nim gadać..ae ja wiem czemu sie tak zmienił...i chce ja spytac czy moze coś o tym wiedziała czy moze wie jak jemu pomuc..przez niego zespół powoli sie rozpada..skrzywdził ja bardzo..sądze ze do tej pory nie moze sie pozbierać..Jak usłyszałem ze płacze to cos mnie zakuło..Traktuje ja jak młodszą siostre i nie moge dac jej skrzywdzić znów...Szedłem do niej..zadzwoniłem dzwonkiem..

- Cześć..jak przyszłeś do neij to chyba nienajlepszy pomysł bo uciekła do siebie i płacze i nikogo nei chce wpuscic...- powiedział Liam

- Wiem ze płacze bo do neij dzwoniłem..choc spróbuje z nią pogadać...- powiedziałem

- DObra idx moze tobie sie uda..- powiedział poszłem do jej pokoju..i zapukałem

- Mówiłam wam ze chce byc sama ile razy mam powtarzać..- krzykneła

- Ej mała to ja Tom..wpusć mnie..- powiedziałem i usłyszałem przekręcanie klucza..

- Już dobrze...nie płacz i powiedz co sie stało..- powiedziałem i ją przytuliłem...

- bo..jutro..mam..lecieć..do..Paryża..- powiedziała

- I dlatego płaczesz...?- spytałem ze zdziwieniem - uspokój sie i powiedz wszystko na spokojnie..

- No bo pamiętasz jak Nath planował że pojedziemy na walentynki do Paryża..? ja wtedy postanowiłam sobie ze pierwszy raz pojade do Paryża z kimś kogo kocham..a tu bum jutro jade do Paryża z One Direction nagrywac teledysk i będziemy tam tydzień...a jego tam nei będzie..Tom ja chce zeby on wrócił żebyśmy byli znów razem...- mówiła przytulajac sie do mnie..

- Mała ja też chce zeby wrócił..on wszystko psuje..dość ze cie skrzywdził to jeszcze przez neigo zespół sie rozpada..nic juz nie jest takie jak kiedyś...- powiedziałem..- ale wiem dlaczego taki jest..i chce go naprawić tylko nei wiem jak..bo wiem tylko ja..- nie wiem czy dobry pomysł by jej o tym mówić ale mówi sie trudno

- O co chodzi..powiedz mi...ja go kocham chce żeby on wrócił rozumiesz..?- powiedziała

- Słuchaj mała nei wiem czy to dobry pomysł bo mozesz sie jeszcze bardziej załamać..

- Chce wiedzieć..- powiedziała

- No bo wiesz on kiedyś dostał wiadomość ze jego była jest  z nim w ciąży..nie mógł sobie tego wybaczyć..poszedł raz na impreze i ktoś sprzedał mu narkotyki...i on bierze...reszta chyba nie wie...ja widziałem jak akurat wciągał....on nie jest teraz sobą..musze coś wymyślić..jak prasa sie dowie do bedzie masakra...

- Omg....o to bym go nie podejżewała..trzeba coś zrobić..trzeba mu pomuc..w mojej starej drużynie była dziewczyna która brała i dostała jakiś nowy towar i zmarła..nie chce zeby on odszedł ja poprostu nei chce..- mówiła juz spokojnie

- Pojedź do Paryża...zapomnij o nim... zajmij sie swoiją karierą a ja zajme sie nim..nie myśl już o nim...prosze zrób to dla siebie..nawet jak przestanie brać to juz nei bedzie taki sam..- powiedziałem

- Aha i nie zdziw sie jak zobaczysz że jestem w gazetach z Malikiem jak sie całujemy albo coś bo to ustawka..ale nie mów nikomu nawet chłopakom prosze..chce żeby to była tajemnica...- prosiła

- Ok ale nei sądzisz że ta ustawka to zły pomysł bo ty kochasz kogoś innego...- spytałem

- No moja sprawa robie co chce..przepraszam ale zostaw mnei juz samą musze sie spakować...- powiedziała

- Pomoge ci..

Pakowalismy sie razem...zeszło nam troche czasu..zawsze sie zastanawiam po co im tyle rzeczy..z moja dziewczyna jest podobnie ja jedna waliska a on 3 ..no co one tam maja..tone kosmetyków i mase szpilek i krótkich sukienek..według mnei to neipotrzebne..

- Dobra ja juz pójde trzymaj sie mała jak coś to dzwoń...- powiedziałem i pocałowałem ja w czoło...zeszłem na duł a tam czekali chłopcy..

- I jak..?

- Czemu płakała..?

- Udało ci sie ja uspokoić..?

- Chłopcy spokojnie..- powiedziałem i opowiedziałem im całą historie o Nathanie i walentynkach ale nic nie mówiłem o narkotykach..

- No to ja ją rozumiem - powiedziała Di..szczerze polubiłem ją...wydaje sie byc ok

- Chłopcy nie znacie jeszcze jednego szczegułu w ustawkach oni będa musieli sie całować..w teledysku tak samo..- powiedziała Andi..

- Spokojnie ona to wie...- powiedziałem


Rozdział 11

- Ty jesteś jego dziewcyzną.?- zawołali chłopcy a ja sie tylko zaśmiałam

- No tak jakos wyszło..- powiedzieli

- No dobra to zostaje nam jeszcze Zayn, Niall no i Brook...małą ciebie trzeba wypromować...bo odkąd nei jestes z Nathanem to prasa juz wgl sie toba nei interesuje..- powiedziała Jane..- aha a wybrałas juz chłopaka do duetu...?

- Razem wybrałyśmy i postanowiłyśmy że to będzie Zayn bo ich głosy sie najlepiej konponuja ze soba...- powiedziałą Di..

- No dobry wybór...ahah rozmawiałam z reżyserem twojego filmu i powiedział ze piosenka ma byc o miosci...więc skoro nagrasz duet z Zaynem to może bedziecie udawac pare..wkońcu jesteście przyjaciółmi..chyba lepiej udawac z przyjacielem niż z kimś obcym co..?- jak to powiedziała to mnei zamurowało..

- To chyba najlepsze wyjsćie...- powiedziała DI

- No dobra zgadzam sie..ale nei przesadz//- zwróciłam sie do Zayna..

- Obiecuje..- poweidział z bananem na twarzy..


*** Perspektywa Zayna***

Tak.. lepszej ustawki nei mogłem sobie wymarzyć...
Jeszcze ta piosenka..
Wiem że to tylko ustawka ale bardzo sie ciesze...

- No to marsz wymyślać piosenkę..- pamietajcie ma byc o miłosci...- powiedziała Jane..- a my wybieramy dziewczyne dla Nialla..

- o nie...- mruknoł Niall z zawiedzeniem...

- Dobra to my idziemy na dół do studia...- powiedziałem i pociągnołem ja za ręke..

- To o czym chcesz nagrać piosenke...- spytałem..

- No wiesz ma być o miłości...nie wiem a ty masz jakis pomysł..

- Wiesz moze o dwóch osobach które mają swoje pary ale okazuje sie ze kochają tego kogoś z drugiej pary a puźniej sie łacza i jest happy end..?- spytałem...

- Pomysł niezły to bierzemy sie za pisanie...


Piosenke pisalismy chyba z 3 godziny...
Ciągle cos nei pasowało...
Nienawidze pisac piosenek ale z nia to co innego..całyczas patrzyłem sie w jej oczy....
Ma takie sliczne oczy...

- Zayn..moze napiszemy końcówke...- spytała przywracajac mnie na ziemie..

- Hm..? a tak jasne to moze



Miłość zastąpiła cierpienie
W moim sercu teraz tylko ty
Już na zawsze razem
Wieczna miłość....


- No ok to teraz zaśpiewajmy wszystko razem...aha no tak jeszcze melodia..dobra to zagram na gitarze...- wzieła gitare a przed soba miała karte z tekstem...

- No ok to zaczynamy...


Różowy- Brook

Niebieski- Zayn

Fioletowy - Razem 

Chcę być z tobą
Chcę poczuć twoją miłość
Chcę leżeć obok ciebie
Nie mogę tego ukryć, chociaż próbuję
Zabierz mnie stąd
Zabierz mnie do Siebie
Do Twoich rąk
Na bezpieczny ląd
Chciałabym tak bezwiednie poczuć dotyk Twoich ust,
chcę być pięknem Twego snu.
Zostań tu,
Razem z Tobą sięgnę blasku gwiazd ...
Dlaczego taką miłość dał mi los ?
Chciałabym choć na chwilę stać się nim

Zamknij drzwi,
Czy Ty wiesz jak ja się czuje gdy,
Gdy kocham bezwzajemnie tak.
Powiedz mi,
Co takiego ona ma,
A czego jest Ci we mnie brak ?

Słucham serca i słyszę Cię w nim
Zamykam powieki me a w głowie mam błogi sen
Widzę jak przytulasz mnie
Widzę jak nieśmiało dotykasz ust po raz pierwszy
Chce połączyc myślą nas chce zatrzymac z Tobą czas

A ty jestes w mojej w mojej głowie
Ja bez ciebie życ juz nie nie mogę

Gdybym wiedziała, dałabym Ci całą siebie
... i miłości nigdy nie mów nie,
bo ona nadaje życiu sens tak mocno,
my mamy szanse by razem być
więc uwierz w nas i zostań tu ...
miłości nie mów nie.


Nie może mnie nikt pokochać jak Ty
Bo masz w sobie siłę, która mi..
Maluje mój dzień, pięknem tuli sen...
To nie może skończyć się!
Nie może, o nie...

Ta miłość połączyła nas
Niech tak pozostanie już
Niech to uczucie rozkwita

Kto przypuszczał ze to tak potoczy się
Los zrobił niespodzianke nam

Miłość zastąpiła cierpienie
W moim sercu teraz tylko ty
Już na zawsze razem
Wieczna miłość..




- No i dobra...teraz choc na góre zaśpiewamy reszcie...- powiedziałem..

- Ok ty weź tekst a ja wezme i gitare i nuty...- powiedziała

- CHŁOPCY MAMY PIOSENKE ZEBRANIE W SAONIE NIALL WEŹ GITARE...- zawołała...

Chłopcy zeszli sie w salonie..



Rozdział 10

*** Perspektywa Di ***

Nie wiem co mam myślec o tym wszystkim..Harry zaprosił mnie do kina..
Mam poczucie winy że nie odzywałam sie do niego przez tyle czasu.
Teraz wiem na pewno ze coś do niego czuje...
Pytanie tylkoczy on odwzajemnia to uczucie..?

Pamiętam gdy mieliśmy po siedem lat obiecaliśmy sobie ze nigdy sie nei rozstaniemy i że kiedys weźmiemy ślub bo idealne do siebie pasujemy..
To były czasy..puźniej mój wyjazd..bardzo chciałam zostać ale mój tata miał zostać dyrektorem planu filmowego..
Takim oto sposobem stałam sie menadżerką...Moje przemyślenia przerwało pukane do drzwi to była Brook z wiadomością że Harry czeka..
Polubiłam Brook ciesze sie ze zyskałam nowa przyjaciółkę...jej łatwo nie jest..Była z Nathem on ją zdradził teraz widze ze Zayn ma na nia oko ale ona sama chyba tego nie zauwazyła..
Zeszłam wreszcie na dół...tak jak mówiła Brook Hazza miał na sobie rurki bluzke białą i granatowa marynarke..a do tego trampki więc wyglądałam przy nim normalnie jeśli chodzi o strój...

- Cześć to dla cb..- powiedział pocałował mnie w policzek i wręczył czerwona róże..

- Dziękuje jest piękna..- no bo co innego miałam powiedzieć..

- To chodź idziemy..- powiedział i wyszliśmy..

Poszliśmy na jakis Horror...Harry chyba zapamietał ze bardzo je lubie..ale chyba zapomniał o tym ze wgl sie ich nei boje....

- Ty sie nie boisz..?- spytał

- Prosze cie czego tu sie bac...nie pamiętasz ze ja nigdy sie nei bałam..a pozatym jak teraz widze jak krecą te horrory to smiać mi sie chce jak je ogladam..- powiedziałam

- Aha- i reszte filmu siedzieliśmy w ciszy..film sie skończył ale nei szliśmy w strone domu..o co chodzi..

- Harry gdzie idziemy..?- spytałam

- Zobaczysz..niespodzianka..- zawsze bałam sie jego niespodzianek...ciekawe co wymyslił tym razem..przez te pare lat wgl sie nei zmienił nawet nie mozna powiedzieć ze wydoroślał bo to nadal taki siedmiolatek..

- Teraz zamknij oczy..- powiedział

- Harry a jak sie potknę...?- spytałam a ten wzioł mnie na ręce..- pusć mnie wariacie..jestem cięzka...

- Nie puszcze..Haha ty ciężka jak piórko jest cięzkie to ty też a teraz zamykaj oczy..-powiedział a ja wykonałam rozkaz...

- Dobra możesz otworzyć...- powiedział i położył mnie na czyms..tym czyms okazał sie koc..a niespodzianka był p;iknik pod gwiazdami...

- Ale tutaj pięknie...- powiedziałam..byliśmy nad jakimś jeziorkiem wszędzie na drzewach były białe swiatełka a na niebie pełno gwiazd..

- Tak myslałem ze ci sie spodoba..- powiedział..- siadaj mam twoje ulubione owoce...

- Jakie..?- spytałam chciałam sprawdzic czy pamieta..

- Truskawki, maliny, jagody i czerwone winogrona...- powiedział

- Jeszcze pamietasz..- stwierdziłam

- A jak mogłbym zapomnieć..

Reszte wieczoru spędzilismy na przypominaniu sobie histori z dzieciństwa i nad gapieniem sie w gwiazdy..nagle Harry sie podniusł wycia=ągnoł cos z koszyka i połozył sie obok mnie..

- Wiem że długo sie nie widzielismy..ale ty wogule sie nie zmieniłaś...jesteś taka jak byłas idealna..nigdy o tobie nie zapomniałem..szukałem cie ale wszystko poszło na marne..nawet na jednym koncercie zaspiewałem dla cb piosenkę ale chyba jej nei słyszałaś...nie moge pozwolic sobie zeby ktos znów mi ciebie zabrał..nawet nei wiesz co przeżywałem jak odeszłaś więc Andreo czy zostaniesz moja dziewczyną..- wyciagnoł z pudełeczka srebny naszyjnik z sercem..a mi z oczu popłyneły łzy..

- Tak Harry...- powiedziałam a on zbliżył sie do mnie i namiętnie pocałował..zawsze na to czekałam teraz moje marzenie sie spełniło..

- Może wracajmy bo robi sie puźno..- spytał

- Ja bym chciała zeby  ta noc trwała wiecznie ale masz racje wracajmy bo jutro macie spotkanie z Menadzerem...- powiedziałam..

 Wróciliśmy..wszyscy juz spali..wcale sie im nei dziwie bo było gdzies koło 4 .. spałam u Harrego..dał mi jakis podkoszulek..wtuliliśmy sie w siebie i zasneliśmy...Rano obudził nas budzik...no tak 11 a o 12 30 spotkanie..

- Cześć skarbie jak sie spało..- spytał

- Z toba cudownie..- dałam mu buziaka w policzek i wstaliśmy...

- Wiesz reszta chyba budzików nie ma...idź sie przebierz i obudz reszte a ja zrobie śniadanie..- powiedział..

- Ok..

Poszłam sie przebrac..z Harrym stwierdzilismy ze narazie nei powiemy reszcie...jak sie sami nie domyslą to ich strata.. ubrałam sie tak  i poszłam obudzic reszte..wstali gdy powiedziałam że ich menadżer juz jest i ze zaspali..Wszyscy sie zebrali w kilka sekund i latali po swoich pokojach...Ja poszłam na dół a wszyscy zbiegli za mna...

- Jak udało ci sie ich ściągnać tak szybko z łóżek..?- spytał Harry..

- Nie znasz sztuczki..zaspałes masz kilka sekund zeby sie pozbierać..?- spytałam

- No sprytna jesteś..- powiedział

- No i gdzie jest Jane..( wiem ze inaczej nazywa sie menadzer zespołu ael chce żeby tu była Jane..)

- Macie jeszcze godzine czasu ale trzeba było was jakos sciągnąć z łuzek bo sniadanei by wystgło..- powiedział Harry..

- Zemscimy sie-  powiedzieli równo..

- DObra dobra...a teraz sniadanie..- poweidziaąłm i wszyscy posłusznie zjedli naleśniki..

- Di mozemy pogadać...chodiz mi o płyte i chce pogadać na osobnosci..- powiedziała

- Ok juz ide...może sie przejdziemy zeby zaden insekt nie podsłuchiwał..- spytałam

- Dobry pomysł..to chłopcy my wychodzimy...będziemy za 40 min..- powiedziała..

Wyszłysmy z domu..wiedziałam ze nei chodiz o płyte tylko o wczorajszy wieczór a to była wymówka zeby pozbyc sie chłopaków..
Doszlismy do parku poszłyśmy na lod i usiadłysmy na ławce..

- Mów jak było...- powiedziała..na co ja opowiedziałam jej cała historie...

*** Perspektywa Brook***
Nie moge uwierzyc ze oni sa razem..wiedziałam zę tak będzie
Wreszcie ktoś jest szczęśliwy..


- I co wybrałas chłopaka do duetu...?- spytała

- Właśnie nie..zastanawiam sie nad Niallem i Zaynem..

- Wybierz Zayna..wasze głosy bardziej do siebie pasują...-powiedziała

- naprawde tak myślisz..?- spytałam

- Jasne..a teraz mozę wracajmy bo jest to spotkanie...aha i jeszcze jedna prośba nie mów narazie chłopakom że jesteśmy razem ok..?

- jasne..

Poszłyśmy do domu...
Ogarnełam troche salon bo przecierz przy nich pozadku nie da sie utrzymać...
Wreszcie przyszła Jane która bede miała okazje poznać..podobno jest ostra i stanowcza..
Ma 38 lat...
no i przyszła..

- Witaj ty pewnie jesteś Broook...- powiedziała

- Tak a to moja menadżerka...Andrea..- powiedziałam

- Andi ale ty wyrosłaś..dawno cie nei widziałam..co tam u taty..?- spytała a mnei zatkało..

- E tam wyrosłam to tylko pare lat..u taty ok jest dyrektorem plany filmowego..musisz kiedys do nas wpaść..- powiedziała

- To wy sie znacie..- spytali chłopcy..myslałam że oczy im wyskoczą..

- Tak to moja ciocia...ale nei wiedziałam ze jest waszym Menadżerem...- powiedziała Di..

- Dobra chodźcie bo jest pare spraw do omówienia..- powiedziała Jane..- po pierwsze trzeba jakos zainteresować wami prase...bo narazie wszystko toczy sie wokół Justina Biebera i The wanted...Pierwsze co trzeba wam załatwić to ustawki..Lou i Li sa zwolnieni bo moja dizewczyny a dla pozostałej trójki mam kandydatki...- powiedziała..a ja spojrzałam na Hazze..

- Jane moje kandydatki mozesz wywalić do kosza bo ja sie nie zgadzam...- powiedział Harry

- Ale Harry jak wszyscy to wszyscy..- powiedziała

- Ale ja nei należe juz do tamtej grupy..teraz dołączam juz do Liama i Louisa..- powiedział a wszystkich zamurowało..

- Ale jak to...?

- Normalnie ja mam juz dziewczyne...- powiedział

- Dobra to przy najbliższej okazji mi ją przedstawisz..- powiedziała Jane..

- Ciociu to chyba nie będzie konieczne bo ja jestem jego dziewczyna..- wreszcie odezwała sie Di

wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 9

Dojechaliśmy do domu...
Weszliśmy do salonu...
Gdy chłopcy zobaczyli moja menadżerkę odrazu zaczeli sie witać...
Tylko Harrego zamurowało..

- Ziemia do Hazzy- powiedziałam

- Andi co ty tu robisz..?- spytał Harry..

- To wy sie znacie..- spytałam 

- Kiedys mieszkaliśmy obok siebie..puźniej sie przeprowadziłam bo mój tata dostał prace w USA..co Harry nie przywitasz sie z stara kumpelą..?- spytała loczek ja przytulił..

- Tęskniłem...- powiedział w jej włosy..

- Ja też..przepraszam ze nie dzwoniłam i zmieniła  numer ale tak było łatwiej..-powiedziała

- Może dla ciebie łatwiej..ja myslałem ze juz nigdy cie nie zobacze..- powiedział..

- Przykro mi Hazzuś ale porywam Di do mnie..musimy pogadać..a jak ktoś będzie podsłuchiwać to dwa tygodnie zmywania i robienia posiłków, chodzenie ze mna na zakupy i robienie prania wiec nie radze..- powiedziałąm i pociagnełam Di na góre..

- Sorry za tą scene na dole- powiedziała..

- Nie no spoko ale wytłumaczysz mi to..?- spytałam

- No bo wiesz kiedyś mieszkałam obok Harrego..gdy miałam 15 lat wyprowadziłam się..bo mój tata dostał awans...postanowiłam że zerwe z nim kontakt bo tak bedzie dla mnie łatwiej bo byłam w nim wtedy zakochana..jednak wcale łatwiej nie było..ciągle myslałam co by było jkabym sie nie przeprowadziła i wgl..- powiedziała..ja w tym czasie wziełam kartke i napisałam na niej ze trzeba sprawdzic czy ktos nie podsłuchuje ona kiwneła głową..podeszłam na palcach do drzwi a tam zobaczyłam Louisa..

- Louiska mój kochany Misiaczku...przez dwa tygodnie robisz to co powiedziałam ze jest karą jak ktoś będzie podsłuchiwał a teraz zmykaj skarbusiu chyba ze chcesz żebym pomalowała i ubrała cie na dziewczynke i chcesz zmienic imie na Lisa..?- spytałam

- Już ide- odparł zrezygnowany...

-Trzeba ich całyczas milnować..koszmar..- powiedziałam..- dobra kontynułujmy nasza rozmowe..

- OK no i wiesz Harry był dla mnie bardzo ważny i wgl...ale on był inny niz ja..niedługo po moim wyjeździe zaczeła sie jego kariere i myślałam że o mnie zapomniał i wgl..ale jak widać tak nie jest..- powiedziała

- Nadal coś do niego czujesz prawda..?- spytałam..

- Przed toba nie da sie nic ukryć..wiesz jak dzis go zobaczyłam  to uczucie wróciło choc tego nei chce bo on nei jest mna zainteresowany wiec bede udawać ze wszystko ok..właśnei miałam zadzwonić do reżysera..

Wyszła na balkon i zadzwoniła była tam dosyc długo..wkońcu wróciła..

- Nie wiem czy ci sie to spodoba..no ale to wyzsze rozkazy..- powiedziała

- mów o co chodzi..- powiedziałam

- Więc reżyser powiedział że musisz stać sie sensacją i powiedział zę masz te dwa tygodnei na nagranie płyty..na której ma byc piosenka z chłopakami...i do tego duet z któryms  z nich... masz wybrac Zayna, Harrego albo Nialla...i do tego musimy nakręcić dwa teledyski..aha i mają byc jeszcze 3 covery...czeka nas cieżka praca...musisz napisac pare piosenek wybrac chłopaka do duetu więc czas brac sie do roboty..- powiedziała Di

- To moze pogadamy z chłopakami..?- spytałam

- Ja na twoim miejscu do duatu wybrałaby Zayna wasze głosy do siebie pasują..nie wiem jak jej w spiewie musiałabys mi cos zaspiewac...- jka to powiedziała usiadłam przy pianinie i zagrałam Warzone..

- Wow masz dziewczyno głos...to juz mamy jeden cover...aha i jak chcesz to mozesz nagrac też jakas piosenke z Tw..ale to juz twój wybór..- powiedziała zeszłysmy do chłopaków..

- CHŁOPCY ZEBRANIE W SALONIE TERAZ...CHCE WAS WIDZIEC WSZYSTKICH UBRANYCH..-krzyknełam a Di popatrzyła an mnei pytającym wzrokiem..


- uwierz po nich można sie wszystkiego spodziewac..- powiedziałam..i wtedy ze schodów zbiegli chłopcy na szczescie całkowicie ubrani..

- Czego chcesz..?- spytał Niall

- O co chodzi..?

- Czego krzycyzsz.?

- Chłopcy Gadałam z menadżerem i kazał Brook nagrac płyte...macie z nia nagrać piosenke i z któryms z was musi nagrac duet to znaczy z Zaynem, Niallem albo Harrym..- powiedziała

- A czemu nie ze mna np..-spytał Lou..

- Nie wiem tak powiedział reżyser..gadałam juz z waszym menadrżerem i sie zgodził..teraz tylko trzeba z waszej trójki wybrac jednego..

- Ile masz miec piosenek na płycie..?- spytał Liam

- 12...w tym 3 covery, piosenka z wami i duet..i mozliwe ze piosenka z Tw...- powiedziałam..- chłopaki ja ide zadzwonić do Toma a wy pogadajcie z Di..- powiedziałam i wyszłam do ogrodu..

- Hej..długo sie nei odzywałaś..- powiedział Tom

- Sorki dużo pracy mam..scenariusz płyta i wgl...- powiedziałam

- Zaraz zaraz płyte..nagrywasz płyte..?- spytał

- No dzwonie zeby sie pochwalić i prosic czy nei nagrali byście ze mną piosenki..- spytałam..

- Wow...chcesz zebyśmy to byli my..? no bo wiesz...- przerwałam mu..

- Tak wiem bedzie Nath..ale nic na to nei poradze..- powiedziałam..

- No to ok wpadnij do nas bo musimy napisać ta piosenke...- powiedział..

- Ok to wpadne z koleżanką ok..?- spytałam

- Yyyy no ok...- powiedział..

Poszłam do salonu i powiedziałam Di ze zbieramy sie do chłopaków z TW..
Poszlismy do nich..

- Cześć wszystkim..to jest moja Menadżerka Andrea..- powiedziałam

- Mówcie mi Di..- poprawiła mnie..

- To jak chłopcy bierzemy sie do pracy.?- spytałam..

Przez 3 godziny pisaliśmy piosenke..co chwila coś komuś nie pasowało..ale w końcu powstała piosenka..

- Chłopcy tak wgl to niedługo przyjde sie pożegnać bo za dwa tygodnie wyjeżdżam..- powiedizałam smutno bo nie chciało mi sie ich zostawiać..

- Ale czemu i gdzie..?

- krecenie filmu zostało przełożone i jade za dwa tygodnie a wracam na 5 miesięcy..- powiedziałm

- Tak długo..?- spytał Tom..

- Niestety ale mam nadzieje ze mnei odwiedzicie..pozatym w miedzyczasie bedzie premiera mojej płyty i jakies gale takze będziemy sie widzieć..- powiedziałam..

- No to ok ale będizemy tęsknic..- powiedzieli..

- Nath podasz mi nr Jess bo nie spisałam od neij a mam do neij sprawe..- powiedziałam

- Skąd znasz moja sis..?- spytał zdzwiony..chyba nie gadaja zbyt czesto

- Chodze z nia do klasy i na treningi..to jak podasz mi.?

- Ok.- podał mi nr..

- Harry dzwoni zaraz wracam..- powiedziała Di i poszła na balkon..a raczej taras

- To od kiedy masz menadżerke..?- spytał Max

- Od paru godizn własciwie..

- Dobra dzwonił Harry..mamy wracać już..- powiedziała z wielkim usmiechem..

- Dobra chlopcy my spadamy a wy ustalcie z menadżerem kiedy nagrywanie..- powiedziałam pozegnałyśmy sie i wyszłysmy

- Co tak promieniejesz..?- spytałam..ze smiechem..

- Harry spytał sie mnei czy pujde z nim dzis do kina..-powiedziła

- I mam nadzieje że sie zgodziłaś..

- No jasne..tylko jeden problem..co ja an siebie założe..- spytała

- Znając Hazze to załozy marynarke biała bluzke i czarne rurki..więc dla cb przydałaby by sie jakaś sukienka szpilki fajny makijaż i super fryzura

Pojechałysmy na zakupy...tak wgl to tak wygląda Andrea
Razem wybrałysmy strój który bedzie uniwersalny nizbyt odswietny
Efekt końcowy był taki...:)

Rozdział 8

W domu czekała na mnie wiadomość że chłopcy są na próbie a puźneij maja spotkanie odnosnie trasy..
Postanowiłam isć do studia które jest u nas w domu i zaśpiewać piosenki które ostatnio napisałam..
I tak też zrobiłam wierwsza piosenka to ta..

Time flows so fast for us
Another year behind... My memories cling to me
Life is way too short
To forget what was connecting us

We were supposed to be happy like in dreams
But why is it that time changes everything?

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

In the silence I feel
Our star going out... Slowly just like we are
I would like to feel once again that you're close to me
And hold me tenderly

Everyone would like to have a bit of warmth
And everybody feel bad when it's taken away

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

Everyone would like to have a bit of warmth
And everybody feel bad when it's taken away!

Ref: I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not beside me... You're not
I don't know how to carry on
I can't hide my tears anymore
When you're not giving me warmth... You're not giving warmth

I don't know
I don't know how to carry on
I don't know, I can't dream
When you're not giving me warmth... You're not giving me warmth...




Tłumaczenie 


Czas tak szybko płynie nam
Kolejny rok za nami... wspomnienia tulą mnie
Życie ma zbyt krótki czas,
By zapomnieć to, co łączyło nas...

Miało być dobrze nam jak w marzeniach,
Jak to jest, czemu czas wszystko zmienia?

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem, nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie.. nie ma,
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie dajesz ciepła

Ja w ciszy czuje
Jak nasza gwiazda gaśnie... powoli tak jak my
Chciałabym na nowo poczuć, ze jesteś bliski mi
I czule tulisz mnie...

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła,
Jest mu źle, kiedy już tego nie ma

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie... nie ma
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi...

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła,
Jest mu źle, kiedy już tego nie ma!

Ref: Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem nie umiem śnić,
Gdy nie ma blisko Cie.. nie ma
Nie wiem jak dalej żyć,
Łez juz nie umiem kryć,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie...

Nie wiem 
Nie wiem jak dalej żyć,
Nie wiem, nie umiem śnić,
Gdy nie dajesz ciepła mi... nie dajesz ciepła mi...



Piosenka  była skierowana do Natha...ale to dało sie domyślic..
Zaspiewałam jeszcze piosenkę która napisałam w dniu zerwania z nim..
Po zaśpiewaniu tego tych piosenek poczułam sie owiele lepiej..
Poszłam do siebei do pokoju i tak grałam na gitarze puxneij na pianinie...
Wieczorem zadzwonił do mnie rezyser i powiedział ze jutro przylatuje mój menadzer..to ja mam menadzera..? zdziwiłam sie ale powiedział ze musze mieć menadżera...a wybrał dla mnie kogoś specjalnego..i jutro o 16 mam byc na lotnisku..
Po telefonie umyłam sie i zasnełam...


*** Perspektywa Zayna***

Przyszlismy do domu koło 22...Brook chyba juz spała bo było w domu cicho..
Chłopcy byli mega zmęczeni..wiec poszli do pokoi spać..mi sie jakos nei chciało..
Całyczas myślałem o niej..to uczucie jest silniejsze odemnie..od poczatku mi sie spodobała...
Mineło już duzo czasu a ona wciąż jest w mojej głowie..tyle ze ja dla niej nic nie znacze...jestem zwykłym kolega a ona kocha tego Natha który ja okropnie zranił..
Poszłem do studia aby sobie troche pospiewać bo to mi zawsze pomaga w gorszych chwilach..
Nikt nie wie ale nauczyłem sie grac na gitarze...narazie to moja słodka tajemnica..
Chciałem zaspiewac MTT i I wish..
Zobaczyłem ze ktoś cos nagrywał odtworzyłem nagranie..
I to była ona..ona i jej anielski głos..
Nagrane były 4 piosenki...
Warzone...ta piosenka która nagrała w dniu zerwania i jakieś dwie..których nie znałem wiec też pewnie sama napisała...
To było niesamowite  ma niezwykły głos i jeszcze te piosenki...ona jest niesamowita..
Wyjołem płyte a której było wszystko nagrane i poszłem do siebie..
pusciłem to na wierzy ale po cichu aby nikt nie słyszał i poszedłem spać..
Rano wstałem pierwszy..było juz po 11...zrobiłem śniadanei dla wszystkich i wydarłem sie na cały dom..

- JESLI CHCECIE SNIADANIE TO ZA 5 MIN W KUCHNI A PUŹNIEJ ZEBRANIE OBOWIĄSKOWE..- mam nadzieje ze słyszeli..

Do kuchni pierwszy wparował Niall..zreszta co sie dziwić..to tkai ansz mały zarłoczek..
Gdy wszyscy zjedli poszlismy do salonu na nasze zebranie..

- to o co chodzi..?- spytał znudzony Harry..

- Posłuchajcie tego..- włożyłem płyte do DVD i rozległ sie ten anielski spiew..

- Skąd to masz..? przecierz tam była piosenka Brook..- powiedział Li..Brook siedziała i nic sie nei odzywała..

- Pogadaj z Siostrą..!- powiedziałem..

- Wytłumaczysz mi to..?- spytał 


*** Perspektywa Brook***

Normalnie mnie zatkało...
Skąd on ma te pisoenki nagrane..
Liam chciał żebym mu to wytłumaczyła a mnie zatkało..

- No słucham wyjaśnień.. komu sprzedałas tą piosenke..?- powiedział Li

- No bo wiesz jak was wczoraj nie było to mi sie nudziło i poszłam do studia na duł...i jakos tak wyszło ze zaśpiewałam te piosenki ale nie wiem skad znalazły sie na płycie bo nei włanczaąłm nagrywania...- powiedziałam a wszyscy popatrzyli sie na mnei z wytrzesczem..

- Mała to ty spiewasz..?- spytał hazza..

- Mówiłam nie mów do mnie mała...tak to ja śpiewam..wiem ze nei mam głosu ani nic ale lubie spiewac..

- Ty nie masz głosu..HAHA..ty słyszysz co ty mówisz..?- spytał Lou

- Mała musisz nagrac z nami coś..i obowiąskowo nagrywasz płyte..nie chce słyszec zadnego ale..- powiedział Li..

- Malik zabije cie..- powiedizałam..

- O nie...nie damy ci..to on odkrył twój talent..

- Wiele razy słyszałem jak spiewasz ale byłas zawsze zapłakana i smutna..i nie było słychać jak wspaniale to brzmi a teraz pokazałaś na co cie stać..- powiedział Li..

- Chłopcy zawieziecie mnie dizś na lotnisko..?- spytałąm 

- Co.!?- spytali i zaczeły sie pytania..

- Czemu gdzies wylatujesz..?

- Gdzie?

- Kiedy?

- Chłopcy spokój..przylatuje mój menadżer i musze go odebrać z lotniska..nawet nie wiem kto to jest..

- Spoko ja z toba pojade..- powiedział Zayn..

Czas minoł nam w miare szybko...wreszcie pojechałam na lotnisko..ciekawi mnie kto bedzie moim Menadżerem...
Na lotnisku dowiedziaąłm sie że samolot z USA własnie ląduje..
Czekałam kto wyjdzie w moją strone bo podobno ten ktoś zna mnie ze zdjęć...
Nagle w moja strone szła dziewczyna mniej wiecej w moim wieku..

- Cześć..ty jesteś Reachel Brook Payne..?- spytała

- Tak ale mów mi Brook..- powiedziałam..

- Ja jestem Andrea Miko..twoja menadzerka..mów do mnie Andi albo Di..- powiedziała

- Spoko..ile masz lat..sorki ale wiesz wole wiedzieć..

- Jestesmy w tym samym wieku..- powiedziała

- O to fajnie..przynajmneij będe mogła pogadać z jakaś dziewczyna a nie z piecioma wariatami..- powiedziałam..

- Musze ci powiedzieć że ona nagrywa płyte, i chyba jakas piosenke z nami ma niesamowity wokal i niesamowicie tańczy..- powiedział Malik

- No to problem rozwiazany bo reżyser lazał mi ciebie jakos wypromować pdrzed filmem dzis zadzwonie do neigo i z nim pogadam..- powiedziałą DI

- DObra to chodxmy poznasz reszte wariatów..- powiedziałam 

Pojechalismy do domu a przez droge całyczas gadałysmy..po drodze wstąpiłyśmy do sklemu..
Andi chyba wie o mnie wszystko anwet jakie zelki lubie..normalnie masakra..




Rozdział 7

Rano wstałam i poszłam od szkoły..
Pierwsze co to udałam sie do Dyrektorki..
Zapukałam i weszłam do gabinetu..

- Dzień dobry..- powiedziałam wchodząc

- O witaj..ty jestes tą nową uczennicą..Nathan mi duzo o tobie mówił- cos wtedy zakuło mnie w sercu na jego wspomnienie..

- Tak Rechel Brook Payne..chciałabym z panią porozmawiać w sprawie tego że w wakacje miałam wyjechać występic w filmie ale niestety przesunięto termin i musiałabym wyjechać na cały pierwszy semestr..chciałam spytac czy nie będzie to zbyt duży problem..- powiedziałam

- Usiądź..-wskazała krzesło-..będzie ciężko dlatego ze to twój pierwszy rom tutaj a do tego jesteś w drużynie ale to juz moze lepiej załatwiaj z ludxmi któży sie tym zajmują...będziesz miała tam jakiegoś nauczyciela..? bo wiesz to jest cały semestr a na drugi wrucisz tutaj więc musisz umieć to czego uczyli sie inni jak ciebie nie było..- powiedziała

- Doskonale zdaje sobie z tego sprawe..będe miała tam nauczanie indywidualne..mysle ze to nei bedzie problem bo nie mam trudnosci z nauką..i tak wiem musze iśc jeszcze do druzyny i z nimi to ustalić..chciałam pania poinformować ze także mój brat z zespołem będą musieli przez ten jeden semestr byc w trasie i takze ich nie bedzie ale to juz oni przyjdą i wszystko wyjaśnia..- powiedziałam

- Dobrze a kiedy masz wyjechać..?- spytała

- Już za dwa tygodnie podobno mam samolot ale nei znam jeszcze dokładnej daty..i moga wyjsc jakieś komplikacje takze nie wiem ale będe panią informowac o wszystkim na bierząco..

- Dobrze to teraz idx na lekcje a puxneij wyjasnij z drużyną a ja porozmawiam z twoim bratem bo dostałam wiadomosć ze czeka na korytarzu...trzymaj sie i powodzenia ci życze..

- DObrze Dziękuje..- powiedziałam i juz chciałam wychodzić gdy mnie zatrzymała

- Nie mów bratu ze mi powiedziałaś chce go  troche nastraszyc bo przecierz jestem dyrektorka więc musze być jak anuczyciel..- zaśmiała się..

- DObrzę nic nei powiem dowidzenia..- wychodzac zobaczyłam Liama i reszte zespołu jak siedzieli w poczekalni..chyba nie lubią gabinetu dyrektora bo siedzieli jak an szpilkach..

- I co mała..?- spytał Lou

- Nic a co ma być..Dyrektorka miła..powiedziała że mam wyjasnic sobie wszystko z druzyną..jest bardzo sympatyczna..więc nie macie sie czego bac...- powiedizał na co troche sie rozluźnili..

- Dobra idź bo spuźnisz sie na lekcje a masz teraz matematykę..wiec musisz uważać..- powiedizał Li

- Skąd ty wiesz ze mam matme...juz zdąrzyłęs nauczyc sie mojego planu..?- spytałam

- Harry chodiz z toba do klasy i cieszy sie ze ominie go matma wiec zmykaj..- na co Hazza tylko sie wyszczerzył i ja poszłam na matme..nie nawidze tego przedmiotu jak chyba każdy..

Lekcja matmy mineła szybko i spokojnie było to zapoznanie sie wszystkich i przedstawienie programu nauczania i regulaminu..Wychodząc z klasy która znajdowała sie blisko gabinetu dyrektorki zobaczyłam jak wychodzą z tamtąd chłopcy..ich miny były bezcenne..normalnie jakby zauwazyli ducha..

- Co macie takie miny..?- spytałam smiejąc sie z nich..

- Haha..bardzo smieszne..sympatyczna dyrektorka..- powiedział z sarkazmem Harry..

- Te Hazza przyzwyczaj sie bo bedziesz odwiedzał ten gabinet bardzo często..- wszyscy sie zaśmiali a harry tylko wystawił język..

- Ale o co wam chodzi przecierz ona jest w pożądku...- powiedziałam...

- Skoro tak mówisz to chyba cie polubiła a nas nie..- powiedział Li..

- No ma sie ten urok osobisty nie..- powiedziałam i przyjełam poze modelki a wszyscy wraz ze mna buchneli smiechem...

- Mała co teraz mamy..?- spytał Harry obejmując mnie ramieniem..

- Po pierwsze nie jestem mała bo jestem starsza od ciebie...po drugie zabieraj tą łape..- i zrzuciłam mu ręke..

- Z moja siorką sie nie zadziera..a Harry to był kiepski podryw...- powiedział Li..

- Mamy teraz angielski takze podrywaczu pospiesz sie bo mamy z wychowawcą..- powiedziałam i zaciagnełam go do klasy za reke..

To nie był angielski tylko raczej godzina z wychowawcą..wszyscy sie zapoznali i opowiadali cos o sobie..klasa nawet spokojna..nie wliczając Harrego..
Okazało sie ze do klasy ze mna chodzi Jess sis Natha..odrazu sie zapoznałyśmy i usiadłysmy razem w ławce..nie obyło sie bez pogaduszek na nastepnych lekcjach..

- ty jesteś sis Liama co nie..?- spytała

- No, a ty Natha..?

- Nie wspominjamy o moim głupim bracie ok..? według mnie postapił jak palant ale teraz wgl bardzo sie zmienił, nie poznaje go juz..- powiedziała

- Tak, ja też go juz nie poznaje..- przynałam z smutną mina...

- Coś mi sie wydaje ze w klasie twojego brata jest ciekawo..- powiedziała

- Tak a to czemu..?- nie wiedziałam o co moze jej chodizc..

- No bo wiesz...Zayn, Niall, Liam i Nath sa w jednej klasie...- powiedziała

- No to musze sobie z nimi w domu pogadac..super mama wkracza do akcji..- powiedziałam

- A nie pomyliłas sie czasem nei super niania..- i wybuchłysmy smiechem..

- Wiesz ktos musi ich pilnować bo Lou niby najstarszy a głupi jak but..a Liamowi tez czasem odbija..i boje sie co moze zrobic Nathanowi on od początku go nei lubiał i kiedys sie bili wiec trzeba pilnować naszych braci powiedziałam a ona tylko skineła głową..zadzwonił dzwonek...jak sie okazało była to ostatnia lekcja teraz trening..

- idziesz dzis na trening..?- spytała

- Tak musze porozmawaic z trenerka i kapitanem dlatego ze za dwa tygodnie wyjatuje do USA zagrać w filmie tanecznym..- powiedziałam

- Szkoda..- powiedziała i weszłyśmy do sali...gdzie narazie było mało osób..


- cześć Allisa mozemy pogadać..- spytałam

- Jasne..- powiedziała i poszłysmy na trybuny..

- Wiesz bo jest taka sprawa że...za dwa tygodnie wyjezdżam na cały semestr do USA zeby wystapic w filmie..miało to byc w wakacje ale sie przesuneło i chciałam spytac czy dasz rade znalesć kogos na moje miejsce czy cos..sorki ze teraz ci mówie ale sama dowiedziaąłm sie wczoraj..- powiedziałam

- Nie bedzie problemu..wszystkie figury z podręcznika znasz co zobaczyłam na eliminacjach..ja jestem tu przez cały pierwszy semestr wiec cie zastępie a puźniej jak wrucisz to miejsce będzie na ciebie czekało..a powiedz mi ejdno skad..znasz tyle figur i wgl..?- spytała

- Wiesz jak bylam mała chodizłam na gimnastyke a puźneij przez 4 lata byłam w drużynie takiej jak ta więc troche sie nauczyłam..a macie tutaj zawody czy cos takiego..?- spytałam

- Tak ale zawody są w wakacje wtedy jedziemy na miesiąc na obuz i tam sie wszystko odbywa..wiesz jestem zaskoczona twoimi umijętnościami jeszcze nei mieliśmy kogoś tak dobrego..nawet ja nie znam wszystkich figur..- powiedziałą

- Dzieki..wiesz ja bede leciec chyba ze jestem potrzebna..- spytałam

- Nie mozęsz isc..dzis będzie każdy pokazywał co umie a ja wiem co potrafisz więc masz wolne..ucz sie scenariusza...- powiedziała

- Dzięki...- powiedziałam pozegnałam sie ejscze z Jess i poszłam do domu..

Rozdział 6

Czułam sie okropnie..
Kochałam go co  ja gadam nadal kocham..
On nawet nie chciał sie tłumaczyc...jemu wgl nie zalezało
Zastanawiam sie tylko ile to trwało i czy miał zamiar kiedyś mi o tym powiedziec..
Weszłam do domu..czekała na mnie kartka w kuchni
Pojechaliśmy na spotkanie z menadżerem... wrócimy po 17 bo jedziemy jeszcze sprostowac ten artykół z Malikiem...trzymaj sie..;*
                                                                                                     
No to fajnie mam cały dom dla siebie jeszcze przed ponad dwie godziny..
Poszłam do mojego pokoju i wkółko grałam i śpiewałam WARZONE..ta piosenka idealnie pasuje do sytułacji..Całyczas myslałam o nim.....Tom całyczas do mnie dzwonił..napisałam mu tylko ze chce byc sama i zeby dał mi spokój..Znudziło mi sie granie ciągle tej samej piosenki więc postanowiłam napisać cos swojego..


Wieczorem z nieba pada gwiazdy blask
Pytam sie czemu zrobiłes to mi
Mówiłeś ze kochasz a jak było naprawde..?
Ja głupia naiwna...wierzyłam w każde twe słowo
A okazało sie ze te słowa były kierowane do innej
Jak długo miałes zamiar oszukiwac mnie
Jak mogłeś spojzec mi w oczy i powiedziec kocham cie..?


Zapomnij o drugiej szansie ze strony mej
Na pewno nie dostaniesz jej.
Mieliśmy byc razem zawsze i wszędzie
Pamietasz jak mówiłeś było jest i będzie
Wszystko popsułes swoim idiotyzmem.




Myślałam ze akurat ułoży sie nam
Że ta bajka przetrwa 100 lat
Ale to plotki okazały sie prawdą
prawdą której nie chce znac..
Chce zapomniec o tobie o tych wszystkich chwilach
Nie zbliżaj sie do mnie bo nie chce cie widywać..


Nawet nie zauwazyłam jak reszta domowników zjawiła sie w domu..
Wszyscy stali w moim pokoju i patrzyli na mnie ze zdziwieniem..
Nie wiem czy słyszeli cała ta piosenke a raczej kilka bezsensownych słów z akustyka pianina..
Z oczu popłyneły mi łzy..
Podbiegłam do Liama i mocno sie do niego przytuliłam..
Chciałam byc twarda ale to mi sie nei udało..


*** 3 dni puźniej ***

Dziś rozpoczęcie roku szkolnego postanowiłam załozyc to ( pierwszy obrazek od góry)
O 9 miało wszystkos ie rozpocząć..
Najbardziej bolało mnei ze zobacze tam JEGO ale mówi sie trudno..
Dzis miało odbyc sie tez ogłoszenie wyników składu nowej drużyny Chearlederek
Wyszłam z domu i poszłam w strone szkoły..
Weszłam an sale i wysłuchiwałam nudnego monologu Dyrektorki..
Wreszcie Dyrektorka skończyla mówic a głos wzieła trenerka..

- Witam wszystkich...zapraszam na srodek Allise kapitana naszej drózyny chearlederek..!- powiedziała trenerka i rozległy sie brava..

- Cześć wszystkim..chciałabym ogłosił nowy skład drużyny..ale najpierw chciałabym podziękować wszystkim tym którzy przyszli na przesłuchania..dzis ogłosze tylko które dziewczyny sie dostały..chłopcy dowiedzą sie za tydzień poniewarz nei wybraliśmy jeszcze najlepszych z was..Kazdą dziewczyne która przeczytam ma wyjsć wejsc na scene i czekac do końca wywołania wszystkich..a wiec zaczynamy...Marika Oddonel, Charlote Over, Samatha Marin, Victoria Marijo, Katherine Miken, Ann Johnson, Jassica Sykes, Amanda Sayf, Rechel Payne, Angelika Panko i Harriet Donn. - Dostałam się..dostała sie...ale zaraz Jassica Sykes..czy to nei jest czasem siostra Natha..no to ładnie znów bedize mi sie o nim przypominac..

- Wielkie brava dla nowego składu druzyny..- powiedziała trenerka..

- Świetnie sobie poradziłysmy sie na eliminacjach...jesteście naprawde wspaniałe teraz rozdaw wam nowe stroje..- powiedziala i każdej z nas podała kolorowe pudełko ze wstąrzka...

- To na tyle..teraz prosze udac sie do domów i nie zapomnieć zeby jutro stawic sie w szkole..nowy plan znajduje sie na stronie naszej szkoły..życze miłego dnia i dowidzenia...- powiedziała dyrektorka i wszysyc poszli w swoja strone.. Wychodząc ze szkoły spotkałam prawie całę One Direction..oprucz Louisa..Za to on czekał przy aucie..nie wiem po co przecierz do domu mamy blisko..

- Cześć wszystkim wy też chodzicie tu do szkoły..? - spytałam..

- Niestety nasz menadżer kazał nam sie zapisać..- powiedział Zayn

- Nie nażekaj...haha- powiedział Lou

- Ty tak mówisz bo nei musisz juz chodzic do szkoły..i nie naśmiewaj sie bo za to bedziesz odrabiał nam lekcje- powiedział Harry a Lou nagle spowarzniał..

- Dobra to jedziemy do MSC...trzeba uczcic ze moja sisotrzyczka dostała sie do druzyny..a właśnei pokarz jaki macie strój..- powiedizał a wtedy mi sie przypomniało że ejszcze go nei iwdziałam..otowrzyłam pudełko i wyjełam strój..który wyglądał tak ( tylko że był Czarny zamiast niebieskiego i zielony zamiast żułtego..)

- Wow...to my bedziemy przychodzic na wasze występy i treningi..- powiedział Lou na co ja walłam go pudełkiem w tył głowy..

- Za co to..? - spytał masujac głowe..

- Ja ci tylko przypominam ze masz dziewczyne i chyba nie chcesz abym jej o tym powiedziała..- wszyscy sie zasmiali i pojechalismy...

Siedzielismy w MSC i gadalismy troche o szkole..i o moim filmi..bo zdecydowałam sie ze w nim zagram...Dzis miałam dostac scenariusz..okazało sie że mam główną role..nie wiem czy dam rade ale musze sprubowac..
Wrucilismy do domu odrazu uruchowiłam komputer i wydrukowałam scenariusz...
Niechcący weszłam w folder z zdjęciami moimi i Natha..
Łzy napłyneły i momentalnie do oczu..wrucil widok..tej pustej lalki która mi go zabrała..
Podobno teraz sa para..przynajmniej tak mówia chłopcy..
Z nimi nie straciłam kontaktu tylko z Nathem..a jego i tak prawie wgl nie ma w domu dlatego ze całyczas gdzies chodzi ze swoja lalą..
Wydrukowałam scenariusz...nie jest jakis trudny..bedzie tylko dużo choreografi ale to da sie nauczyc..
Moje przemyslenia Przerwał dzwoniący telefon..okazało sie ze to reżyser..

- Witam..chciałbym pania poinformowac że zdjecia do filmu zostały przełożone na wczesneijszy termin dlatego ze nie zdążymy w 2 miesiace wakacji dlatego zdjecia rozpoczynaja sie za dwa tygodnie i będa trwac cały semestr..o nauke prosze sie nie martwic dlatego że sa tutaj prywatni nauczyciele..

- Ale ja jeszcze wgl nie znam scenariusza dopiero teraz czytam go poraz pierwszy..- powiedziałam

- Spokojnie przez pierwszy miesiąc bedzie pani uczyła sie choereografi i tekstu a puxneij odbęda sie zdjecia..dokładne informacje o przylocie i reszte potrzebnych informacji dostanie pani droga elektroniczna..Dziekuej dowidzenia- i sie rozłączył...

Poszłam na duł do chłopaków aby z nimi o tym pogadac...

- Brook usiadź prosze..- powiedział Liam..czyzby juz wiedział..ale jak..?

- o co chodzi..?- spytałam

- Bo wiesz my wyjeżdżamy na pół roku..okazało sie że mamy trase po USA...i to juz za dwa tygodnie..- powiedział Liam..

- O mnei nie musisz sie martwić...- przerwał mi Li

- Własnie ze musze..więc zamieszkasz z The Wanted juz z nimi rozmawaiłem i sie zgodzili więc..- no nie tego było za duzo chciał zebym mieszkala z chłopakiem który mnie zdradził i ogladała jak mizia sie ze swoja panienką..?

- Liam to nie bedzie konieczne..pozatym nawet bym z  nimi nie zamieszkała przez Natha...też przyszłam wam o czymś powiedziec..własnie rozmawiałam z reżyserem i zdjecia do filmu sa wczesnein bo mówia że sie nei wyrobią i przez pierwszy semestr bede w USA...puźneij w ferie będzie promowany film a na drugi semestr wracam tu..- powiedziałam..

- Ale przecierz nie możesz opuscić szkoły..- powiedział nadopiekuńczy braciszek..

- Haha a wy to co jakos opuszczacie...pozatym ja tam bede meic nauczycieli ciołki..to LA..- powiedziałam..

- Wiec teraz grzecznie dzwonicie do Toma albo Maxa i ich o tym informujecie oraz przepraszacie za zamieszanie i życzycie miłego dnia..a ja ide na góre bo mma wene moze napisze jakąś pisoenke..- powiedziałam i zebrałam swój tyłek na górę..

Ściemniłam im z ta piosenka poprostu chciałam mieć chwile spokoju..a to jedyny sposób zebym go miała...
Myslałam o tym co będzie z drużyną...jutro musze iść do Dyrektorki i Allisy na poważną rozmowe..ciekawe czy wykopą mnie z drużyny...Było juz puxno umyłam sie i poszłam spać..

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 5

Rano sie obudziłam i strasznie bolała mnie głowa..
Nie pamietałam za dużo z wczorajszego wieczoru..
Wstałam było bardzo wcześnie bo dopiero po 6
Wszyscy jeszcze spali wiec uruchomiłam mojego fioletowego laptopa i weszłam na strony społecznoscione typu twitter czy facebook.
Na facebooku czekała na mnei nie miła niespodzianka..
Ktos wysłał mi na poczte..link do strony plotkarskiej...nie to nie był jeden link było ich tam z 10..
Przez chwile zastanawiałam sie czy wejść..jednak sie zdecydowałam
Otworzyłam pierwsza strone a moim oczom ukazał sie artykół

" Rechel Brook Payne, urocza osiemnastolatka, siostra sławnego Liama Payna z One Direction oraz dziewczyna Nathana Syksa, pokazała wczoraj w klubie na co ja stać, pokonała Lolerine królową brytyjskiego parkietu. Ponizej znajduje sie filmik tanecznej bitwy..dość młoda dziewczyna a ma takie umiejętnosci życzymy szczęscia..." 

Okej ten artykół był jeszcze nawet ok..boje sie otworzyc kolejny..
ale raz sie żyje..

" One Direction i The Wanted na jednej imprezie..czyżby sisotra Liama pogodziła ze soba te dwa cudowne zespoły...ciekawe na ile bedzie trwać ten pokój.. Sądzać po zdjeciach z wczorajszej imprazy chłopcy bardzo zaszaleli a niektórzy nawet za bardzo..Dostępne sa zdjęcia Nathana gdy całuje sie z jakąś blondynką...czyżby fanka czy moze Nath leci na dwa fronty..? Wspułczujemy Rechel wiemy że byli dosyc długo parą...nasza rada nie załamuj sie.." 

Łzy zaczeły napływac mi do oczu..pod spodem tyło to zdjecie jak to zobaczyłam to normalnie miałam ochote rzucić tym laptopem o sciane..Postanowiłam przejzec pozostałe artykuły...

3 były o tej bitwie tanecznej...pare było o zdradzie Natha z ta samą blondynka..podobno to jego była czy cos..

Bardzo zdziwił mnie ostatni artykół...a brzmiał on tak..

" Rechel Brook Payne spotyka sie z przyajcielem swojego brata Zaynem Malikiem, a co z Nathanem?  Siostra Liama z One Direction została przyłapana wczoraj na romantycznym tańcu przytulańcu z Zaynem. Para tańczyła bardzo blisko siebie i szeptali cos sobie całyczas na ucho.. czyżby zdrada działaąl na dwie strony..wczoraj widziano takze Nathana z blond pieknościa..przyłapano ich na gorącym i pełnym namietnosci pocałunku...Czyżby związek Natha i Rechel byłby nie prawdziwy.? czy to jest ustawka..? Bedziemy was informować jak tylko sie czegos dowiemy.."

Normalnie to mnei zszkowoało jeden taniec a oni juz mówia że go zdradzam..przesada..
Wydrukowałam wszystkie te artykuły ubrałam sie i zeszłam na dół..postanowiłam zrobic wszystkim śniadanie i przygotować leki na kaca..
Wiem że Nath nie pił wczoraj za duzo bo jest dopiero po chorobie więc jeśli zrobił to podświadomie to z nami koniec..nie zamierzam płakać jak po ostatnim zwiasku..musze być twarda..podjełam decyzje że zagram w tym filmie..juz teraz czas na praktyki aktorskie jezeli to bedzie prawda to bede grac jakby nic sie nei stało i wszystko było w pożądku...
była juz 9 towarzystwo polowi sie budziło i schodzili na dół...

- Brook czemu jesteś taka przybita..?- spytał mój braciszek..

W odpowiedzi dałam mu tylko wydrukowane artykuły...
Cały zespół i Dan przeglądały i czytały kartki..
Wszystkich to zszokowało tak samo jak mnie..

- Nie martw sie mała..musicie to wyjasnić..moze był ostro pijany i jakas fanka sie do niego przyssała..- powiedział Louis..

- Ta opcja nie wchodzi w gre bo wiem ze prawie nic wczoraj nie pił bo jest po chorobie...boje sie poznac prawde..ja go kocham i nie chce stracić..ale jeżeli te artykuły to prawda to nei dam mu następnej szansy dlatego że jak raz mi to zrobił to moze i kolejny..- powiedziałam ze łzami w oczach..

- Ej nie płacz- powiedzieli i mnei przytulili..

- A ten artykuł o Zaynie to sie nei przejmuj..oni zawsze mnoza to co zobaczą...- powiedziała Dan
Zauważyłam ze Zayn tez jest jakis taki przybity..ale postanowiłam pogadać z nim puźneij teraz chce isć do Natha..

- Chłopcy ja jade do  Natha...harry pożycz mi auto...- zorbiłam maslane oczka a on dał mi kluczyki.

W drodze duzo myslałam układałam scenariusz w głowie co zrobie jak dowiem sie ze to była prawda...co zrobie ? Czy on mnie zdradził...mówił ze mnie kocha..czy to mozliwe..moze byłam kolejna zabawka...?
Podjechałam pod dom zanim wysiadłam z samochodu zobaczyłam jak jakas blondyna wychodzi od nich z domu..to była ta sama co na zdjeciu..teraz nie miałam wątpliwości co do jego zdrady..postanowiłam pochamować łzy i isc z nim pogadać..
Gdy zadzwoniłam otworzył mi Tom w samych bokserkach..

- Czesc Tom jest moze Nath..?- spytałam

- Yyyy chyba tak, nie wiem dopiero co wstałem..idź zobacz..- powiedział drapiac sie po głowie

- Dobra dzięki...i rada nie otwieraj drzwi w samych bokserach bo gdyyby to były fanki to dawno byś juz ich nie miał haha- zasmiałam sie i poszłam do neigo do pokoju.. Stał na balkonie w samych spodenach od piżamy

- Nath mozemy porozmawiać..?- spytałam..

- O cześć skarpie..jasen że tak..o co chodzi..?- spytał milutkim głosikiem..

- Chodzi o to..- podałam mu artykuły- mozesz mi to wyjasnic jakos..?

- Yyyy- podrapał sie po głowie..zawsze tak robi gdy chce cos wmyslić..- no bo wiesz..yy...t była moja była..a ja byłem troche wstawiony i jakoś tak wyszło..- powiedział..wiedziałam ze kłamie- ale to było jednorazowe...potem z nia pogadałem i obiecała dać mi spokój...


- Dziekuje za wyjasneinie..choc wiem ze jest jedym wielkim kłamstwem..po piwerwsze ostatnio byłęs chory i wiem ze wczoraj prawie nic nei piłes..po drugie drapałes sie po głowie czyli kłamałes..a po trzecie widziałąm jak rano wychodizła od was z domu..masz mi coś jeszcze do powiedzenia..jeśli nei to dowidzenia z nami koniec..- podeszłam do niego zerwałam naszyjnik z szyji który dostałam od niego było to serduszko w środu było ansz zdjecie a z tyłu widniał napis " bede cie na zawsze kochał Nath.." dałam mu z otwartej dłoni w twarz i wyszłam z pokoju...

Gdy schodizłam natchnełam sie na juz ubranoego Toma..

- Juz wychodzisz..?- spytał..

- Wiesz sprawy sie potoczyły inaczej niz chciałam..wiec przykro mi ale nei będziecie mnei teraz widziec tak czesto jakw cześneij bo nei chce ogladać tego dupka..- powiedziałam..

- Co młody takiego zrobił...?- podałam mu artykuły...- ale to nic nei znaczy..nie masz pewnosc ze to z wczoraj..idz z nim pogadaj..

- gadałm powiedział ze jakos tak wyszło..i nic go z nia nie łaczy..

- to w czym problem nei wierzysz mu..?- spytał

- problem w tym ze kłamie bo widziałam jak ta dziewczyna rano wychodzi od was z domu w wczorajszych ciuchach..sorry ale musze lecieć..mam ważne sprawy do zrobienie..aha i to bzdura nie ejstem z Malikiem jakby ktoś pytał..