sobota, 26 maja 2012

Rozdział 4

Jak wchodziliśmy na korytarz to powiedziałam Nathowi  że pogadamy jutro dlatego ze dzis musze pogadać z Liamem...On tylko kiwną głową pocałował mnie i poszedł z chłopakami..

Ja poszłam za Li i pojechalismy do domu a razem z nami Dan i El...
Gdy dotarlismy poznałam blizej El i wydaje sie nawet fajna..puźniej poprosiłam brata zebyśmy mogli porozmawiac..

- To o czym chciałaś porozmawiac?- spytał Li..

- Myśle że wiesz o co chodzi..chciałam porozmawiac o Nathanie..- powiedziałam

- Ja naprawde chce żebys była szczęśliwa ale boje sie ze on cie zrani bo słyszałem o nim rózne opinie..

- Nie masz sie co martwic..ja go kocham, tak naprawde...tak ja ty Dan...on też kocha mnie...a jak kiedys to uczucie minie to poprostu zostaneimy przyjaciólmi..prosze nie skreslaj go...na początku był przyajcielem..był na każdym moim występie...był tam gdzie ciebie nie było..zastępował mi ciebie, wypełniał pustke po tobie..nie mam ci za złe że spełniasz marzenia i robisz karierę ale czasem mysle ze totalnie o mnei zapomniałeś...ostatni raz przed moim przyajzdem widzielismy sie rok temu...wiesz jak mnie to zabolało..? nie zdajesz sobie z tego sprawy..na każdych zawodach i na kazdym pokazie czekałam az wejdziesz oprzez drzwi i bedziesz podziwiac to co robie..to w czym jestem dobra..pamietasz jak to było to ja namawiałam cie abys szedł do x- factora
gdy nie przeszłes mówiłam zebys sie nei poddawał i spróbował puźniej..i co udało sie..teraz masz przyajciół..ale czasem mysle ze jak masz 4 braci to zapomniałes o własnej sisotrze..wiesz jak to boli..? - przerwałam zeby złapac oddech..

-Przepraszam..nie chciałem żeby to tak wyglądało..- powiedizał jednak mu przerwałam..

- Czekaj jeszcze nie skończyłam- powiedziałam i ciągnełam dalej..- znasz historie jak poznałam Natha..od tamtej pory był na akzdych zawodach i na każdym pokazie...zawsze mnie wspierał..na początku tylko przyjaciele ale puxneij było cos wiecej..nie chciałam cie okłamywać mówiąc że z nim nie jestem ale nie miałąm wyboru bo go kocham...musisz zaakceptować to ze teraz ty masz nowych braci i ja takze..reszta chłopaków z TW traktuje mnie nie tylko jak dziewczyne ich kumpla ale jak rodzine..nie chce powiedziec ze którys z nich zajoł twoje miejsce bo tak sie nei stało poprostu teraz doszedł Tom który bardzo sie o mnie troszczy...zawsze pilnuje zeby mi sie nic nei stało...zawsze pociesza gdy jestem smutna..czasem mam wrazenie że wie o mnie wiecej niz ja sama..Chce zebyc chociaż spróbował ich poznać..plotki to tylko plotki w rzeczywistosci sa inni...i są dla mnei naprawde wazni...wiec prosze zrób to dla mnie..- skończylam mówić i czekałam na jego reakcje

- Przepraszam..to nei tak miało byc...pamietam jak mnei wspierałas i zachecałas do spiewania..ja zamaist sie odwdzięczyc poprostu wyjechałem i zostawiłem cie samą...nie lubie Natha..ale spróbuje go poznać dla ciebie..bo chce zebys była anprawde szczęsliwa..- przytulił mnie i seidzielismy tak z 2 godziny wspominając dawne chwile aż wkońcu usnelismy...


Kolejne tygodnie mijały tak samo...chodizałm z Nathem na randki i spotkania..przebywałam duzo z bratem aby odbudowac relacje..było duzo gali i spotkań..ale jakos dawałam rade..na początku ze strony fanek szły wyzwiska ale puxneij sie przyzwyczaiłam a one przestały..i zyczyły nam szczęscia...założyłam sobie nawet nowego Twittera...


*** Tydzień przed rozpoczeciem wrzesnia***

Dziś odbywaja sie eliminajce do dróżyny Cheledeerek.
Postanowiłam powturzyc sobie niektóre akrobacje bo dawno nei robiłam takeigo czegos...od tygodnia regularnie rano biegam bo parku londyńskim..czasem dołancza do mnie Li a czasem Nath
Chłopcy śiwetnie sie dogadują...jestem z nich naprawde dumna..
Za 3 godziny mam byc w szkole na sali gimnastycznej..ubrałam sie w leginsy i sportowy stanik...na to zarzuciłam bluze i poszłam w strone szkoły..
Dzis miały towarzyszyc mi obydwa zespoły..
Gdy byłam juz w szkole zoabczyłam ich na trypunach w kapturach i okularach żeby nikt ich nei rozpoznał

- Witamy wszystkich na przesłuchaniach..prawie wszysctkie dziewczyny z naszej drózyny opusciły juz tą szkołę..zostały 3 dziewczyny i 2 chłopaków..wiec potrzebujemy 10 dziewczyn i 7 chłopaków...- powiedziała dziewczyna z długimi blond włosami- chce jeszcze poinformować ze bedziemy szukac nowego kapitana drózyny dlatego ze ja musze odejsc z tej szkoły bo sie przeprowadzam a mój zastępca niestety już skończył szkołe...zaczniemy od podstatwowych akrobacji...każda z was dostanie numer który przypniecie na koszulkę...a wiec zaczynamy...- no i jak było wspomniane zaczeliśmy ćwiczyc.

Były różne salta, obroty, akrobacje, puźneij przyszedł czas na układ dowolny...
Eliminajce sie zakończyły a wyniki miały być ogłoszone na rozpoczeciu roku..

Gdy wychodziłam wyszli za mna chłopcy...

- Nie martw sie mała dostaniesz sie...- powiedział Li

- Kotku byłas najleopsza..- powiedział Nath i dał mi buziaka w policzek..

- Nie miałem pojęcia ze ludzkie ciało jest do takiego czegoś zdolne...- powiedział Harry a wszyscy sie na niego popatrzyli z niedowierzaniem..

- No co..?- spytał troche zirytowany

- Stary nie pamietam keidy powiedziaęłs tak zbudowane zdanie..- rzekł Niall

- Ej głupi to ja nie jestem...- powiedział nasz loczek i wszyscy wybuchli smiechem..

- No mała..jesteś coraz lepsza...podziwiam cie za takie wyginanie sie,..- powiedział Tom

- Dzięki chłopaki jestescie najlepsi..- powiedziałam i zrobiliśmy grupowego miśka w 11 osób...

Poszliśmy do domu gdzie czekały na ans juz dziewczyny..przeprosiły ze nei mogły przyjsc no ale one tez pracują...
Poszłam do siebie do pokoju zeby odpocząc..po paru minutach przyszedł do mnie Nath


- świetnie ci dzis poczło..wiesz co mam do ciebie sprawe..- powiedizał siadajac obok mnie na łózku..

- tak..o co chodzi..?- spytałam..

- Bo wiesz dzwonił do mnie Steven Jackobson nie wiem czy kojazysz jest rezyserem..- powiedział...- wiem ze zaczynasz teraz szkołe i chcesz byc w drózynie i nie chce psuc twoich planów..ale mysle że to moze byc dla ciebie naprwde ogromna szansa zeby ujżał cie świat..bo do tej pory wystąpiłaś tylko w paru teledyskach a to moze byc coś wiekszego- nie zniosłam juz tego jego monologu..

- Powiesz mi wreszcie o co chodzi..?

- Yyy..sorki rozgadałem sie...jasne..więc ten reżyser chce nakrecić drugą cześć filmu Światła Sceny.. podobno był na zawodach tanecznych w których brałas udział jeszcze w USA...i chciał zebys zagrała role w jego filmie...- poweidział a ja nie wiedziałam co mam zrobic...więc wydarłam sie na cały dom..

- AAAAAAAAAAAA  TO NIEMOZLIWE..ALE JAKTO..ŻE JA..?- wykrzyczałam a w moim pokoju natychmiast zjawili sie pozostali któży siedzieli w salonie..

- Mała czemu sie tak wydzierasz..- spytał Li..

- Co jest takie ważne ze chcesz zebysmy oguchli..- spytał Tom z czego wywnioskowałam ze nikt jeszcze nie wiedział..

- Ja mam powiedziec czy ty to zrobisz..?- spytał Nath

Ja im powiem...- stwierdziłam..

- ale zaraz..nie jesteś w ciaży i nei bierzecie ślubu..?- spytał Li na co ja sie tylko zasmiałam..

- Nie bój sie braciszku nie o to chodzi...chodzi o to ze do Natha dzwonił reżyser ze chce nakręcić drugą czesc słynnego filmu Światła sceny...i on był na zowodach w USA i puźneij widział jak wychodze z Nathem wiec zadzwonił do neigo i zaproponował mi role w filmie..- powiedziałam..

- Wow..moja mała siostrzyczka robi karierę..- powiedział Tom i mnie przytulił..

- No niezle młoda...mowiłam ze ejsteś dobra..- powiedziała Dan

- A co z szkoła..miałaś iśc do nowej klasy miała byc nowa dróżyna...i co teraz - spytał Li..

- Nie masz sie o co martwić...zdjecia do filmu sa w wakacje więc pierwszy rok ma spokojny..puzniej w waacje nakreca film i w roku szokolnym bedzie miała ewnentualnie jakies gale czy cos tak jak my wszyscy..- powiedział Nath

- Ja nei powiedziałam ze sie zgadzam..musze sie zastanowić..nie wiem czy dam rade..- powiedziałam

- Dobra tylko jak postanowisz to powiedz ok..?- spytała Mich..

- Jasne..idziemy dzis do jakiegoś klubu..? strasznie mi sie nudzi..- powiedziałam

- Jasne...potańczyłabym..- powiedziała Dan

- Dobra to w Paradise o 19...wyrobicie sie..?  - spytał Lou

- Ty lepiej spytaj Zayn'a...- oczywiscie wszyscy sie śmiali..

Wszyscy opuscili dom zostałam tylko ja i chłopcy..moje zadanie wybrac strój..ale taki zeby dobrze sie tańczyło..bedzie ciezko..
Zadzwoniłam do dziewczyn zeby sie nei ubierały jakos elegancko tylko bardziej na sportowo..a najbardzie zalezalo mi na Dan bo chciałam sobie z nia potańczyć..
Postanowiłam zaszaleć i założyłam czarne rurki i niebieski stanik od kostiumu na to zadzuciłam bluze i wziełam torebke..no i oczywiście moje ukochane skurzane trampki a cały strój wyglądał tak .


 
Impreza sie zaczeła..ja wyszłam z domu wierwsza bo chłopcy nei gotowi..chwilke przed 19 byłam juz w klubie..niedługo po mnie zjawiły sie dziewczyny..

- A ostatnio Max powiedzial mi ze siedze 3 godizny w łazience..ja mam sie przynajmniej czym tam zajmowac bo mam długie włosy a on..? ja juz wgl nie rozumiem chlopaków..- powiedziala Mich..

- Oj nie tylko ty kochana nie tylko ty..idziemy potańczyc..? bo nei chce mis ie tutaj siedzieć i na nich czekac..- powiedziałam..

Poszłysmy na parkiet..jacyś chłopcy poprosili nas do tańca..
Mijały kolejne pisoenki a chłopaków nie było..
tańczyłysmy...było juz koło 21..gdy wreszcie weszli przez drzwi główne razem z Dan...
poszłyśmy w ich kierunku..

- Dłużej sie nie dało..- spytałam..

- No wiesz trzeba było ładnie przyozdobic te sexi ciałka..- powiedził Lou..

- Ja ci dam sexi ciałka..głupku..czekaliśmy diwe godziny..

- Gdybyscie widzieli jak Brook wywijała na parkiecie z chłopakami..- powiedizała Naree

- Dobra dosyc tych pogaduszek idziemy sei bawić bo poto tu jestesmy - powiedziała i ruszylismy

Poszlismy jeszcze po drinki i w strone sotlików zeby zostaiwć swoje rzeczy..
Gdy szlismy potknełam sie o coś i mój drink wyladował na jakieś dziewczynie..

- Jak ty łazisz..to moja nowa bluzka..- powiedziała

- No sorry potknełam sie..- no bo co miałam powiedzieć..

- Ty niezdaro...po co tu przyszłas skoro masz dwie lewe nogi..- o przegieła..

- Ja dwie lewe nogi..chcesz sie przekonać..prosze bardzo..BITWA ... - krzykrnełam a tłum radosnie zawołał..

- Z toba pujdzie mi bardzo łatwo..- powiedziała

- Zobaczymy..za 5 min na parkiecie..- odpowiedziałam i poszlismy do stolika..zostawiłam tam torbe i juz chciałam isc gdy zatrzymała mnei Dan

- uważaj na nią...jest dobra..moja rada pokaz na początku że nic nie umiesz zeby ona pokazała wszystko co wychodiz jej najlepiej a jak powie ze koniec to ja zaskocz i pokaz to co potrafisz.- powiedziałą moja przyajciółka..

- Dzięki za rade..poradze sobie..

- PANIE I PANOWIE ZAPRASZAMY NA TANECZNA BITWE POMIĘDZY LOLERINE KTÓLOWĄ TUTEJSZEGO PARKIETU A RACHEL BROOK.- powiedzł DJ a ja ruszyłam ku srodkowi..

- no to teraz zoabczymy jaka słaba jesteś..- powiedziała i zaczeła tańczyc...miałam przewage bo nikt mnei tu nei znał nikt nei wiedział kim jestem..choc widziałam ze chłopaków rozpoznali juz bo sa przy nich fanki.

Zaczeła tańczyc..na początek dała triki z breakdance..a ja zrobiłam słaby pokaz HipHopu..poszłam za rada Dan..puźniej ona pokazała HH a ja cos podobnego do wczesneijszego mojego pokazu..ona całyczas pokazaywała dobre triki a ja te najsłabsze które znałam..

- WIDAĆ ŻE KRÓLOWA EJST TYLKO JEDNA OSTATNIA PIOSENKA I KONIEC TEJ BITWY JEŚLI MOZNA TO TAK NAZWAC..JEŚLI CHCESZ KONKUROWAĆ Z NAJLEPSZA NAJPIERW NAUCZ SIE TAŃCZYC..- powiedział Dj a ja postanowiłam własnei teraz sie rozkręcic..

- To co mała znasz cos lepszego niz do tej pory pokazałas..- spytała..

- Jasne..chcesz zobaczyc..czekam tylko na muzyke..- zdjełam bluze i rzuciłam w strone mojego chłopaka tak zę teraz sotałam w samym staniku na co wszyscy zrobili zbiorowe Uuuuuuuu..

Muzyka zaczeła grac a ja zaczełam od Breakdance..puźniej przeszłam w HH a na końcu pokazałam triki z chearlidingu..wszyscy byli zdziwieni..Tańczyłysmy jeszcze dobrą chwile gdy tamtej skończyły sie pomysły a ja miałam ich mase..

- Widze ze nasza królowa wymieka..ej ty mała jesteś niezła..sorki za wcześniej...POWITAJMY NOWA KRÓLOWA PARKIETU RECHEL BROOK...

Rozległy sie brawa...

- I co nadal myslisz ze nei umiem tańczyc..?- spytałam na odchodzne tą druga a ona tylko sie obruciła i wyszła z lokalu..

Dalsza impreza była juz spokojna..chłopcy zaśpiewali pare psieonek bawilismy sie w najlepsze..a mi pozostały super wspomnienia po dzisiejszym dniu..

***
Wiem ze ten film powstał w roku 2008 ale na potrzeby bloga zmieniłam rok...
Zapraszam do komentowania..

Rozdział wyszedł mi bardzo długi...
Następne beda juz krótsze chyba że chcecie takie długie to piszcie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz